Modlitwa w pięciu językach

Katarzyna Buganik

publikacja 25.10.2013 22:45

Każdą dziesiątkę Różańca odmawiali w innym języku. Tak dzieci z Koła Misyjnego działającego w Szkole Podstawowej w Gościkowie modliły się za swoich rówieśników z różnych kontynentów.

Modlitwa w pięciu językach Modlitwa w pięciu językach
Dzieci modliły się za swoich rówieśników z kilku kontynentów. Za dzieci: z Europy w języku włoskim, z Australii w języku angielskim, z Ameryki po brazylijsku, z Azji w języku rosyjskim i Afryki w języku suahili.
Katarzyna Buganik /GN

W ramach Tygodnia Misyjnego uczniowie poprowadzili 25 października modlitwę różańcową w kościele pw. św. Anny w Jordanowie. Dziesiątki Różańca odmawiali po włosku, rosyjsku, angielsku i w językach brazylijskim oraz suahili.

- Kiedy na początku października, wspólnie z dziećmi zaczęliśmy przygotowywać plakat pt. „Różaniec misyjny”, wtedy pojawiła się inicjatywa modlitwy za inne dzieci. Uczniowie bardzo ochoczo zgłosili się do nauczenia się modlitwy w różnych językach. Dzieci czują odpowiedzialność za swoich rówieśników i wiedzą, że nie tylko pieniędzmi, darami, ale przede wszystkim ich dziecięcą modlitwą, słyszalną przez Pana Boga, mogą innym pomóc - mówi katechetka Wioletta Matunin.

Nauka modlitwy w różnych językach nie była łatwa, ale dzieci chętnie podjęły się tego zadania. Mali misjonarze wierzą, że modlitwa ma ogromną siłę. - Na kole misyjnym dowiadujemy się wiele o innych krajach, np. że w Brazylii dzieci śpią na ulicach. Wierzymy, że Bóg na pewno im pomoże i dlatego się modlimy. W ten sposób staramy się im pomóc - mówi Miłosz Byczkowski. - Dzieci z innych krajów np. z Afryki są biedne i nie mają jedzenia, dlatego trzeba się za nie modlić - dodaje Sebastian Misiak.

Mali misjonarze z Gościkowa nie tylko podejmują zadania wynikające z przynależności do Papieskich Dzieł Misyjnych Dzieci. By wesprzeć misje zbierają stare telefony i znaczki. Swoje małe misje odkrywają i realizują również w najbliższym otoczeniu.

- Zbliża się uroczystość Wszystkich Świętych i dzieci pomyślały, że skoro nie możemy pojechać nigdzie na misje, to będą małymi misjonarzami w swojej miejscowości. We wtorek przed Wszystkim Świętymi wybieramy się na cmentarz, aby posprzątać zapomniane groby - mówi katechetka.