Odważmy się przejąć inicjatywę

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 51-52/2013

publikacja 19.12.2013 00:15

Z bp. pomocniczym Tadeuszem Lityńskim rozmawia Krzysztof Król.

 Zawołaniem bp. Tadeusza Lityńskiego są słowa „Adveniat regnum Tuum” (Przyjdź królestwo Twoje) Zawołaniem bp. Tadeusza Lityńskiego są słowa „Adveniat regnum Tuum” (Przyjdź królestwo Twoje)
Krzysztof Król /GN

Krzysztof Król: Przez cały rok prezentowaliśmy grupy, stowarzyszenia i wspólnoty działające w diecezji. Ta paleta jest jeszcze niepełna, ale pokazuje potencjał, jaki mamy w parafiach.

Bp Tadeusz Lityński: Błogosławiony Jan Paweł II w adhortacji „Christifideles laici” (O powołaniu i misji świeckich w Kościele i w świecie) podkreślał, że chrzest nie odrywa ludzi świeckich od świata, ale powierza im konkretne powołanie, aby przyczyniali się do uświęcania świata. Papież widział wielką nadzieję dla Kościoła w ruchach i wspólnotach. Są to bowiem miejsca pogłębienia własnej wiary, solidnej formacji, ale też ogniska wielu inicjatyw ewangelizacyjnych. Przecież proboszczowie i wikariusze nie dotrą do wielu miejsc, dokąd dotrą ludzie świeccy i to trzeba nieustannie przypominać. Dlatego jeszcze bardziej niż dotąd potrzeba współpracy świeckich z duchownymi, aby szukać każdej zagubionej owcy. Po pierwsze musimy zadbać o rozwój własnej wiary, aby później zanosić ją innym.

W minionym Roku Wiary wiele wspólnot podjęło mniejsze lub większe działania ewangelizacyjne, ale nie możemy chyba spocząć na laurach?

Najnowszy dokument Kościoła, adhortacja posynodalna, „Evangelii gaudium” papieża Franciszka mówi o radości Ewangelii, która wypełnia życie osób spotykających się z Jezusem. Papież mówi wprost: „Odważmy się trochę bardziej przejąć inicjatywę!”. Współczesne media przygniatają nas negatywnymi informacjami, nie dajmy sobie wmówić, że jest beznadziejnie, ale z odwagą wnośmy w ten świat ewangeliczną radość. Nie możemy stać z boku i przyglądać się, jak inni oddalają się od królestwa niebieskiego, musimy walczyć o każdą duszę ludzką. Ewangelia potrzebuje nieustannego docierania do wszystkich, którzy się pogubili, a nawet odeszli. Ewangelia jest także dla nich. Nie możemy o tym zapominać. Wychodźmy na peryferia, o których mówi papież Franciszek. Tymi peryferiami są często środowiska bardzo bliskie, gdzie dla Boga już nie ma miejsca. Być może nasza rodzina, nasi sąsiedzi, nasza praca, nasze miasto. To jest ogromna przestrzeń do działania dla kapłanów, ale też świeckich szczególnie z ruchów, wspólnot i stowarzyszeń. Nie możemy zamknąć się we własnej wspólnocie, w której nam jest dobrze i wygodnie. W przeciwnym razie staniemy się tylko towarzystwem wzajemnej adoracji, a nie apostołami Jezusa. Temu wspólnemu wychodzeniu ma służyć niedawno powołana Diecezjalna Rada Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich, do której należą głównie świeccy. To swojego rodzaju platforma wzajemnego poznania, wspierania się i podejmowania wspólnych dzieł ewangelizacyjnych.

Po co człowiekowi wspólnota?

Często używam porównania wziętego z kazań dla dzieci. Jeden patyk łatwo złamać, ale jeśli takich patyków będzie dwadzieścia, to złamać będzie trudno. W życiu codziennym coraz częściej jesteśmy stawiani pod presją poglądów godzących w wartości chrześcijańskie. Jeśli jesteśmy zdani tylko na siebie, to łatwo możemy zwątpić. Natomiast we wspólnocie znajdziemy nie tylko oparcie, ale także motywację do działania, aby inni poznali Chrystusa. Pan Jezus nie kazał przecież apostołom nieść ewangelii indywidualnie. Zawsze mówił w liczbie mnogiej: „idźcie i nauczajcie”, „bierzcie i jedzcie”, „czuwajcie i módlcie się” czy też „odpocznijcie nieco”. Pamiętajmy, że we wspólnocie mamy większą siłę przebicia, jeśli chodzi o obronę i promocję dobra i wartości chrześcijańskich, które dzisiaj są zagrożone. Pewnym symbolem tego zagrożenia były próby usunięcia krzyża z sali sejmowej, a wcześniej z pomieszczeń komendy Policji w Radomiu. Zbliżający się nowy rok sprzyja podejmowaniu postanowień noworocznych. Pomyślmy, co możemy uczynić dla umocnienia naszej wiary i wiary tych, wśród których żyjemy. Czy miniony Rok Wiary wniósł w nasze życie jakieś zmiany, w których wyrażają się nasza wiara i pobożność, np.: lektura Pisma Świętego, dokumentów Kościoła, prasy katolickiej, książki religijnej, nawiedzenie i adoracja Najświętszego Sakramentu, systematyczność modlitwy. Może warto podjąć wysiłek w nowym roku kalendarzowym? Na podstawie chrztu św. zobowiązani jesteśmy, aby dotrzeć do ludzi, których wiara jest osłabiona. W tym dziele niech będzie miejsce na wspólnotową modlitwę, jej inicjację i rozwój. Bo wiara jest łaską. Jesteśmy zaproszeni do roli kreatorów życia „Kościoła na konkretnym terytorium”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.