Chrystos rażdajetsia! Sławite Jeho!

Katarzyna Buganik

publikacja 07.01.2014 21:35

Chrystos rażdajetsia! Sławite Jeho! - czyli Chrystus się rodzi! Wychwalajcie Go! - takimi słowami pozdrawiają się w okresie Bożego Narodzenia wyznawcy prawosławia, u których święta rozpoczynają się 7 stycznia.

Prosfora Prosfora
Prosfora to liturgiczny, pszenny chleb na zakwasie, który wierni Kościoła prawosławnego spożywają podczas wigilii
Katarzyna Buganik /GN

Różnica w terminach obchodzenia Świąt Bożego Narodzenia pomiędzy wyznaniem prawosławnym i greckokatolickim, a rzymskokatolickim wynika ze stosowania dwóch odmiennych kalendarzy. Wyznania wschodnie posługują się kalendarzem juliańskim, natomiast na Zachodzie stosowany jest kalendarz gregoriański.

0d 2 stycznia w kościele prawosławnym rozpoczyna się czas przedświąteczny Bożego Narodzenia tzw. predprazmstwo. Od tego czasu odmawiany jest podczas liturgii specjalny, przedświąteczny troparion (hymn liturgiczny) nawiązujący do przywitania mającego narodzić się Chrystusa. Święta poprzedza również post bożonarodzeniowy, który rozpoczyna się już 28 grudnia. Duże znaczenie w przygotowaniu do świąt mają także dwie niedziele przed Bożym Narodzeniem: Niedziela Świętych Praojców i Niedziela Świętych Ojców. – Pierwsza, poprzez przypowieść o zaproszeniu na radosną wieczerzę, na którą niektórzy odmówili przyjścia, przestrzega nas przed zbytnim zaangażowaniem w ziemskie sprawy, które mogą spowodować, że nie będziemy we właściwy sposób przeżywać Świąt Bożego Narodzenia – wyjaśnia ks. prot. dr  Dariusz Ciołka, proboszcz parafii prawosławnej pw. Wszystkich Świętych w Kożuchowie i pw. Św. Michała Archanioła w Lipinach. – Cerkiew wzywa nas, żebyśmy przyoblekli się w swego rodzaju strój świąteczny, którym jest m.in. miłość, radość, pokój, łagodność, ofiarność i dobroć. W Niedzielę Świętych Ojców czytany jest natomiast Rodowód Jezusa Chrystusa – dodaje kapłan.

6 stycznia wyznawcy prawosławia obchodzą Wigilię. Podobnie, jak katolicy mają wieczerzę wigilijną, podczas której zamiast opłatka, spożywają prosforę, mały chleb, z którego podczas liturgii Niedzieli Świętych Ojców, wyciągnięte zostały cząsteczki za ich zdrowie. Kapłan podczas liturgii kładzie te cząsteczki na patenie i modli się w intencji zdrowia każdej osoby, której imię zapisane zostało wcześniej na kartkach i złożone do odczytania podczas nabożeństwa. Jeśli jest wypisanych np. dziesięć imion, to znaczy, że rodzina jest liczna i otrzymuje np. 3 prosfory.

Ponadto wierni oprócz prosfory zabierają do domów świeczki wigilijne, symbol światłości i radości Bożego Narodzenia, przygotowane przez Eleos, organizację podobną do katolickiego Caritasu. – Wierni spożywają prosforę i składają sobie życzenia. Opłatek nie ma związku z liturgią, natomiast prosfora ma sakralną, liturgiczną świętość, bo wzięta jest bezpośrednio z liturgii. Taką prosforę wierni spożywają po każdej Eucharystii. Kapłan używa pięć takich chlebów do świętej liturgii: do Eucharystii, do wspomnienia Bogurodzicy, do wspomnienia zastępów anielskich, do wspomnienia żywych i do wspomnienia zmarłych – wyjaśnia ks. prot. dr Dariusz Ciołka.

Po Wigilii odbywa się pierwsze nabożeństwo bożonarodzeniowe tzw. Wielkie Powieczerze. W pierwszy dzień świąt odprawiana jest liturgia Bożego Narodzenia. Drugi dzień świąt poświecony jest Przenajświętszej Maryi Pannie, a trzeci św. Szczepanowi, pierwszemu męczennikowi.

Podczas świąt bardzo ważna jest też ikona Bożego Narodzenia. Prawosławne przedstawienie narodzin Jezusa znacząco różni się od zachodnich obrazów i ilustracji tego wydarzenia. – W centrum ikony znajduje się Chrystus i Bogurodzica, leżąca w połogu, którzy są umiejscowieni na tle groty. Widzimy wewnątrz groty ciemność, w której zajaśniała światłość – narodzony Chrystus. Skały świadczą o czasie nieładu w jakim narodził się Jezus – opowiada kapłan. – Chrystus leży w trumience, co zapowiada śmierć i ukrzyżowanie Pana Jezusa. Ikona przedstawia też anioły, gwiazdę, wskazującą na Chrystusa, pasterzy i trzech mędrców. Jest również wątek kąpieli, którą przygotowują Ewa i Salome oraz starzec Józef dręczony przez diabła – dodaje.

W cerkwi nie ma stajenki, ani żłóbka, nie ma też jasełek, ale jest właśnie ikona. – Celem tych świąt nie jest budzenie namiętnych uczuć, ale przemiana człowieka, który ma stać się podobny Bogu. W cerkwi są choinki i śpiewa się również kolędy, są to jednak elementy tradycji. Najważniejsza dla wiernych powinna być liturgia – mówi kapłan.