Lek przeciw bieżączce

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 03/2014

publikacja 16.01.2014 00:15

Z Agnieszką i Arturem Kowalskimi rozmawia Krzysztof Król.

 Rodzina Kowalskich z Zielonej Góry w komplecie: mama Agnieszka  i tata Artur, Julia – lat 13, Paweł – lat 7 i Magda – miesięcy 9 Rodzina Kowalskich z Zielonej Góry w komplecie: mama Agnieszka i tata Artur, Julia – lat 13, Paweł – lat 7 i Magda – miesięcy 9
Krzysztof Krol /GN

Krzysztof Król: Jak rozpoczęła się Wasza przygoda z Ruchem Rodzin Nazaretańskich?

Agnieszka i Artur Kowalscy: Od kolędowej wizyty ks. Aleksandra Werstlera, który zaproponował nam wyjazd na rekolekcje do Lichenia. Nie wiedzieliśmy nic na temat tej wspólnoty, ale propozycja nam się spodobała i skorzystaliśmy z niej, bo ciągnęło nas do formacji duchowej. Tam uderzyła nas wielka serdeczność spotkanych ludzi i charyzmat Ruchu Rodzin Nazaretańskich, dla którego wzorem życia jest Święta Rodzina z Nazaretu. W tej wspólnocie formujemy się i rozwijamy już od trzech lat.

Ale co to znaczy, że dla Was wzorem jest Święta Rodzina z Nazaretu?

Chodzi o to, aby na co dzień żyć tak jak oni w Nazarecie, nie mając nadzwyczajnego życia. Matka Boża i św. Józef żyli w podobnej codzienności jak my dziś. Czasy były inne, ale dotykały ich takie same problemy i bolączki jak nas. To nie było tak, że Pan Jezus dokonywał cudów, a aniołowie im usługiwali i oni nie musieli się o nic troszczyć. Przeciwnie, musieli stawić czoła codzienności nie tylko na samym starcie przy porodzie, ale także później. Nie różnili się od zwykłych ludzi, zabiegających o utrzymanie swojej rodziny. Żyć jak Święta Rodzina to mieć w sobie pragnienie bycia z Bogiem na co dzień. Po prostu staramy się wszystko, każdego dnia, odnosić do wiary i przyjmować rzeczy, które nas w życiu spotykają nie jako ślepy los czy przypadek, ale łaskę Bożą. Chcemy każdego dnia dziękować za otrzymane dary i powierzać Bogu wszystkie trudności. Oczywiście to nie jest takie proste i wielu rzeczy trzeba uczyć się ciągle od nowa. Ale odnosząc całe swoje życie do Boga, nawet najmniejsze sprawy, łatwiej się żyje. Formacja duchowa zmieniła naszą perspektywę i nauczyła nas ufać Mu. Wcześniej wydawało nam się, że wypełnianie woli Bożej to coś trudnego, związanego z nieustannymi wyrzeczeniami, gdzie nie ma miejsca na realizację swoich pasji i marzeń, ale przekonaliśmy się, że jest odwrotnie. Zauważyliśmy, że wszystkie problemy w naszym życiu rodzą się z faktu, że jesteśmy daleko od Boga. Przed wstąpieniem do Ruchu Rodzin Nazaretańskich mieliśmy kryzys małżeński i nie umieliśmy rozwiązać swoich problemów, ale Bóg to zmienił. Ta wspólnota i podobne na pewno pomagają realizować chrześcijańskie wyzwanie, jakim jest świętość.

Ale wróćmy do rekolekcji. W ostatnich dniach ferii zimowych odbędą się rekolekcje zatytułowane: „Spowiedź doświadczeniem miłosierdzia i wybrania”. Dlaczego warto pojechać na trzy dni do Lichenia?

To czas, kiedy można oderwać się od swoich codziennych obowiązków i skupić się tylko na relacji do Boga. Często bieżące sprawy tak nas przytłaczają, że nie widzimy wyjścia z szarzyzny i z każdym dniem utwierdzamy się, że tak musi już zostać. Ogarnia nas taka gorączka codziennego dnia, jak my to nazywamy „bieżączka”, czyli codzienne „patataj, patataj”. Nie ma czasu dla żony, męża, dzieci, realizacji własnych pasji itd. Naprawdę łatwo się w tym zgubić. Wcale tak być nie musi, a rekolekcje pozwalają nabrać dystansu do swojej codzienności i przypominają, co jest celem życia chrześcijanina. Ponadto na rekolekcjach można spotkać ludzi, dla których wiara nie jest czymś tylko na papierze, ale jest żywa. Tam można naprawdę doświadczyć wspólnoty. To są rekolekcje dla każdego, wcale nie trzeba należeć do Ruchu Rodzin Nazaretańskich i nie trzeba zaraz przyłączać się do niego. W rekolekcjach mogą brać udział całe rodziny, jak i osoby samotne, młodzież gimnazjalna i ponadgimnazjalna, studenci i młodzież pracująca. Serdecznie zapraszamy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.