O czym szumią dęby

ks. Marcin Siewruk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 13/2014

publikacja 27.03.2014 00:15

Biografowie rodu wykorzystali rycerską waleczność i zasługi Fabiana, poszukując początków rodziny von Schönaich. Zgodnie z pewną manierą charakterystyczną dla większości rodzin arystokratycznych próbowali umieścić swą genezę w najbardziej spektakularnym wydarzeniu historycznym.

Symbolem władzy przez wiele stuleci pozostawał monumentalny zamek Carolath Symbolem władzy przez wiele stuleci pozostawał monumentalny zamek Carolath
Zdjęcia ks. Marcin Siewruk /GN

Nad północną i zachodnią Polską przetoczył się wiosenny huragan, można by powiedzieć – nie najlepsza aura na kolejny szkic. Jednak wchodząc na dębową aleję pomiędzy Odrą a zamkiem w Siedlisku, można było usłyszeć wiatr, który z ogromnym impetem hulał pomiędzy majestatycznymi drzewami i potem gnał wśród zamkowych ruin. W tej nieokiełznanej symfonii natury było coś uspokajającego, zmuszającego do refleksji.

Wyczyny Fabiana

Wydawać by się mogło, że „piękne dęby” są nie do poruszenia. Podobnie myśleli o sobie przedstawiciele rodu Schönaich, właścicieli zamku. Błyskotliwa kariera wojskowa Fabiana von Schönaich, który wspólnie z bratem Sebastianem wychowywał się na dworze jagiellońskim w Krakowie, pozwoliła na przejęcie i rozbudowę państwa stanowego obejmującego Bytom Odrzański, Siedlisko i Tarnów Jezierny. Fabian rozpoczynał służbę rycerską u boku króla Polski Zygmunta I Starego, a później cesarza Karola V. Rodzinne kroniki podają, że brał udział w kampaniach przeciwko Księstwu Moskiewskiemu i Tatarom. W 1535 r. walczył przeciwko Duńczykom, w latach 1537–1539 uczestniczył w wyprawach przeciwko armii tureckiej i wołoskiej. W służbie cesarskiej walczył na terenie Niemiec w 1543 r. w wojnie francuskiej i podczas reformacji przeciwko związkowi szmalkaldzkiemu, skupiającemu władców protestanckich. Cesarz uhonorował Fabiana von Schönaich po bitwie pod Mühlbergiem Orderem Złotego Runa. Ostatnim wyczynem rycerskim Fabiana była wyprawa na Węgry w 1552 r., gdzie dowodził oddziałami śląskimi w walkach przeciwko armii tureckiej. Za zasługi wojskowe otrzymał od Habsburgów liczne przywileje i urzędy. Zasiadał w cesarskiej radzie wojennej, kontrolował lokalną administrację w księstwie głogowskim i na terenie Łużyc.

Pogrom Rzymian

– Na płycie nagrobnej bohaterskiego rycerza Fabiana von Schönaich możemy dostrzec motywy nawiązujące do legendarnej bitwy w lesie Teutoburskim – powiedział Tomasz Andrzejewski. Według rzymskiego historyka Tacyta bitwa została stoczona jesienią w 9 r. po narodzeniu Chrystusa. Germańskie plemiona pod wodzą Arminiusza wciągnęły w zasadzkę trzy legiony rzymskie, dowodzone przez Publiusza Kwinktyliusza Warusa. Bitwa Warusa zapoczątkowała siedmioletnią wojnę, w wyniku której na Renie została utworzona granica Cesarstwa Rzymskiego aż do momentu upadku cesarstwa zachodniego. Legiony Rzymskie nie były przygotowane do walki w bardzo trudnym górzystym i zalesionym terenie. Błędy dowódcy spowodowały, że Rzymianie nie maszerowali w szyku bojowym i rozciągnęli pochód na ponad 15 km, poruszając się po wąskiej i błotnistej ścieżce. Plemiona germańskie bezwzględnie wykorzystały tę sytuację i zaatakowały ciężkozbrojnych legionistów. W czasie trwających trzy dni i dwie noce walk trzy rzymskie legiony zostały pokonane. Spośród 20 tys. legionistów i kilku tysięcy żołnierzy służb pomocniczych i towarzyszących cywilów ocalało tylko kilkunastu wojowników, a kilkuset dostało się do niewoli. Nawiązanie do wydarzeń z I wieku po Chrystusie, gdy jeden z germańskich wojowników został ranny pod ogromnym dębem i wówczas otrzymał imię Schönaich (Piękny Dąb), potwierdzało według biografów rodziny bohaterstwo wszystkich przedstawicieli rodu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.