Redaktor wydania

Katarzyna Buganik

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 14/2014

publikacja 03.04.2014 00:15

Kto ocala jedno życie, ratuje cały świat – znana sentencja idealnie współgra z hasłami, które można było usłyszeć podczas marszów życia, odbywających się w wielu polskich miastach, w tym również w Zielonej Górze (s. I).

Obrońcy życia od lat manifestują prawdę, że jest ono największym darem Boga danym człowiekowi. Niejeden, kto tę prawdę kwestionuje, powie: „że to nie ma sensu”, „że pokrzyczą i co z tego”. Trzeba jednak pamiętać, że to nie krzyk, ale modlitwa, śpiew i wołanie o nawrócenie dla wszystkich tych, którzy życie niszczą. Jakie skutki przyniesie marsz? Ile istnień ocali? Tego nie da się zmierzyć ani policzyć, ale gdyby udało się ocalić lub nawrócić w ten sposób choć jedną osobę, jedno życie, to warto.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.