Bierzmowanie w areszcie

Krzysztof Król

publikacja 14.04.2014 22:09

W Areszcie Śledczym w Międzyrzeczu jedenastu osadzonych przyjęło sakrament bierzmowania. Liturgii przewodniczył bp Stefan Regmunt, który co roku w Wielki Poniedziałek odwiedza więźniów.

Bierzmowanie w areszcie W tym roku do sakramentu bierzmowania przystąpiło jedenastu skazanych Krzysztof Król /GN

Mszy św. przewodniczył bp Stefan Regmunt, a współkoncelebrowali m.in. kapelani zakładów karnych zlokalizowanych na terenie naszej diecezji oraz naczelny kapelan więziennictwa ks. Paweł Wojtas. – Nikt z nas nie jest przekreślony. Każdy z nas jest powołany do jeszcze piękniejszego życia i to życie jest możliwe jeśli zaufamy Bogu – przypomniał w homilii biskup.

Do bierzmowania przystąpił Przemek. – Pobyt w zakładzie karnym nie wyklucza nas z Kościoła i dobrze, że jest tu kapelan. Dużo osób zapisuje się do księdza na rozmowę. Zawsze możemy mu się wygadać – zauważa Przemek. – Zostało mi półtora roku odsiadki i mam nadzieję, że już tu więcej nie trafię. Chcę wrócić do rodziny. Mam ślub cywilny, ale to nie jest to i chcę zawrzeć ślub w kościele – dodaje.

Kapelanem w międzyrzeckim areszcie jest palotyn ks. Marek Rogeński. – To człowiek wielkiego serca i siły duchowej, którą przekazuje osadzonym, ale także funkcjonariuszom służby więziennej – zapewnia dyrektor ppłk Adam Górczyński, dyrektor Aresztu Śledczego w Międzyrzeczu.

Aktualnie międzyrzeckim areszcie przebywa ok. 380 osadzonych. – Są tutaj osadzeni, którzy odbywają kary dożywotniego pozbawienia wolności, są takie, które mają po 25 lat pozbawienia wolności, kilkanaście, ale też takie, które trafiają do nas na kilkanaście czy kilka miesięcy. To są osoby, które dopuściły się zabójstwa, kradzieży lub rozboju. Przekrój jest bardzo szeroki – wyjaśnia dyrektor.