Winobraniowe dziwactwa

ks. Andrzej Sapieha

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 39/2014

publikacja 25.09.2014 00:00

Po zakończeniu Winobrania w regionalnej prasie sporo komentarzy i podsumowań. Zielonogórska edycja „Gazety Wyborczej” publikuje ranking winobraniowych dziwactw. Pisze o jeleniu z brązu i magicznych ścierkach sprzedawanych na jarmarku.

A oto mój ranking. Miejsce pierwsze: sceny torturowania kobiet, prezentowane przez teatr Terminus A Quo podczas tradycyjnego korowodu. Zupełnie nie rozumiem piejących nad nimi z zachwytu dziennikarzy wspomnianej GW, tak przecież zatroskanych o ratyfikację przez nasz kraj Konwencji o zwalczaniu i zapobieganiu przemocy wobec kobiet. Dziwactwo drugie: ustawianie wesołego miasteczka na pl. Bohaterów, czyli w miejscu, gdzie czci się poległych w obronie ojczyzny.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.