Beztroskie dzieciństwo noblisty

ks. Marcin Siewruk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 44/2014

publikacja 30.10.2014 00:15

Nigdy bym nie przypuszczał, że jesienny spacer ulicami Lubska spowoduje, że poznam fascynującą historię życia Gerharda Domagka, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny w 1939 roku.

 Prof. Gerhard Domagk  Prof. Gerhard Domagk
zdjęcie i reprodukcja ks. Marcin Siewruk /Foto Gość

Tegoroczna słoneczna i ciepła jesień dawała idealną okazję do włóczenia się po ulicach miasta. Akurat kilka godzin wcześniej w serwisie radiowym podano informację o tegorocznych laureatach medycznego Nobla i w takim właśnie momencie znalazłem się przy ratuszu, gdzie umieszczono tablicę pamiątkową poświęconą prof. Domagkowi, który mieszkał w Lubsku parę lat, od 1901 r., przy ul. Gazowej 6.

Kolory jesieni

Na ul. Gazową rodzina Domagków przeprowadziła się z Łagowa, gdzie 30 października 1895 r. urodził się Gerhard. Jego ojciec był dyrektorem łagowskiej szkoły i organistą. Rodzice należeli do urzędniczej klasy średniej i dzięki temu mogli swoim dzieciom – Charlotcie i Gerhardowi – zapewnić spokojne i beztroskie dzieciństwo wśród łagowskich jezior i lasów. Dlatego pojechałem do Łagowa, żeby szukać śladów noblisty. Kilka dni przed rocznicą urodzin sławnego bakteriologa odnalazłem tablicę pamiątkową wspominającą pobyt Gerharda Domagka w Łagowie. Naukowiec bardzo lapidarnie wspomina dzieciństwo, łagowski epizod życia, ale wystarczy dokładnie przyjrzeć się wspaniałej październikowej przyrodzie, żeby sobie uświadomić, że natura swoim pięknem mogła oczarować małego Gerharda.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.