Zbawienie przez... głos

Katarzyna Buganik

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 04/2015

publikacja 22.01.2015 00:00

– Kiedy dostajemy nuty, myślimy najpierw, że nigdy w życiu tego nie zaśpiewamy, że dyrygent przesadził, bo zwykle wybiera ambitne utwory... – mówi Irena Polikowska.

 „Sotiria” znaczy – z greckiego – zbawienie. Na zdjęciu chórzystki z dyrygentem „Sotiria” znaczy – z greckiego – zbawienie. Na zdjęciu chórzystki z dyrygentem
Katarzyna Buganik /Foto Gość

Cerkiewny Chór „Sotiria” istnieje od września 2005 roku przy parafii prawosławnej pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gorzowie Wlkp. – Powstał z inicjatywy śp. ks. Bazylego Michalczuka, który sprowadził mnie z Ukrainy. Na początku śpiewałem sam. Później dołączyło kilka osób, a teraz chór liczy ich 16. Są to osoby wyznania m.in. rzymskokatolickiego i prawosławnego, różnego pochodzenia i narodowości, bo są Ukraińcy, Łemkowie, Polacy, a nawet Bułgarka – wyjaśnia dyrygent chóru Aleksander Lewczyszyn.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.