– Wiele razy upadałem i myślałem, że jestem gorszy od innych, ale Bóg dał mi nowe życie, przywrócił mi godność i tożsamość. Dziś jestem szczęśliwy i wdzięczny Bogu za wszystko, co mi dał – wyznaje Tomasz.
– We wspólnocie ciągle przełamuję siebie, zawsze byłem na tyłach, wycofywałem się, dziś jestem z przodu, prowadzę modlitwy, czytam Pismo Święte i daję świadectwo – mówi Tomasz
Katarzyna Buganik /Foto Gość
Tomasz Szymlet pracuje jako inspektor terenowy w Systemie Dozoru Elektronicznego. Jest studentem II roku teologii w Instytucie Filozoficzno-Teologicznym im. Edyty Stein w Zielonej Górze. – Muszę pogodzić pracę z uczelnią i to nie jest proste, ale za to hartuje ducha. W mojej pracy m.in. zakładam areszt domowy więźniom, sprawdzam warunki techniczne w ich mieszkaniach i montuję urządzenia elektroniczne. Do moich obowiązków nie należy resocjalizacja, ale podczas spotkań z więźniami staram się podchodzić do każdego bez uprzedzeń – mówi.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.