Na scenie, ulicach i zamkowym wzgórzu

Katarzyna Buganik

publikacja 28.03.2015 23:18

- Nie chodzi tylko o spektakl. Ważne, żeby inaczej przeżyć te wydarzenia, które za parę dni będziemy wspominać w liturgii, oraz o to, by patrząc na te sceny i idąc Drogą Krzyżową modlić się - mówi ks. Łukasz Malec, wikariusz z parafii. pw. św. Jadwigi we Wschowie.

Pasja we Wschowie Pasja we Wschowie
To już czwarte misterium we Wschowie. W tegoroczną pasję zaangażowało się ponad 40 aktorów. Misterium przygotowywano przez ponad dwa miesiące
Katarzyna Buganik /Foto Gość

42 aktorów przedstawiło 28 marca we Wschowie Misterium Męki Pańskiej. W przedstawienie pasji mocno zaangażowała się młodzież.

- W ubiegłym roku grałam św. Weronikę, teraz pomagam technicznie przy przedstawieniu. Taki spektakl to dla nas trudne zadanie, ale też wielkie duchowe przeżycie - zauważa Elżbieta Adamczak.

- Pokazujemy mękę Pana Jezusa. Tańczę i jestem osobą z tłumu. Tu każda rola jest ważna - dodaje Kamila Śladowska.

Główną rolę - Jezusa - zagrał Norbert Czechowski. - To wielkie wyzwanie dla mnie. To nie jest zwykły występ, ale pokazanie męki Chrystusa. Jest to dla mnie bardzo ważne i daje mi dużo radości - mówi.

W przedstawieniu pasyjnym uczestniczyli nie tylko wschowianie, ale również mieszkańcy okolicznych miejscowości.

- Na misterium we Wschowie jestem pierwszy raz. Przyjechałam z mężem i córką z Wilkowic koło Leszna. Chcemy zobaczyć, jak tutaj przedstawiają Mękę Pańską - mówi Halina Wojciechowska.

- Tutejsza inscenizacja jest zawsze pięknie przedstawiona, dlatego co roku na nią przychodzimy. To wielkie przeżycie i czas na modlitwę - dodaje Magdalena Bartoszewicz ze Wschowy.