W pułapce średniego dochodu

Krzysztof Król

publikacja 21.04.2015 15:33

Trwa kampania prezydencka. Podczas przedwyborczej podróży 21 kwietnia główny rywal obecnego prezydenta odwiedził Lubuskie. Andrzej Duda był w Międzyrzeczu, Gorzowie Wlkp., Świebodzinie, Sulechowie, Zielonej Górze, Nowej Soli i Wschowie.

W pułapce średniego dochodu Kandydat na prezydenta Andrzej Duda w Zielonej Górze Krzysztof Król /Foto Gość

Na zielonogórskim deptaku spotkać się z kandydatem PiS na prezydenta przyszło wielu zwolenników kandydata. - Przyjechałam tutaj 5 lat temu. Wcześniej byłam w Irlandii 10 lat. Naobiecywali, naobiecywali, ale niestety dzieje się bardzo źle - mówiła Izabela Mertka, która przyszła spotkać się kandydatem wraz z mężem i synem. - Jak pan Duda zostanie prezydentem, to chyba nie wyjadę z powrotem do Irlandii - dodała.

Andrzej Duda podkreśla konieczność odbudowy polskiej gospodarki i pchnięcia Polski na drogę prawdziwego rozwoju. - Dzisiaj większość ekspertów znających się na sprawach gospodarczych i ekonomicznych mówi jednoznacznie, że znajdujemy się w pułapce średniego dochodu. Czyli tak naprawdę jesteśmy w stagnacji - i to dlatego młodzi ludzie wyjeżdżają dziś z Polski i to dlatego nie ma pracy. Jedynym, czym konkurujemy z innymi krajami, są niskie płace. To wreszcie musi się skończyć - podkreśla kandydat.

Jego zdaniem, prezydent powinien mieć wizję rozwoju państwa i przygotowywać jej strategię. - Dlatego deklaruję, że powołam narodową radę rozwoju, jeśli zostanę wybrany na urząd prezydenta. Po to, żeby razem z ekspertami zastanawiać się nad tym, jak naprawić poszczególne dziedziny funkcjonowania naszego kraju. Niestety tych zepsutych jest bardzo wiele. To jest gospodarka, to jest służba zdrowia, to jest edukacja, ale to można spokojnie i sukcesywnie zrobić, ale musi być pewna wizja i plan rozwoju – kontynuował.

Nie zabrakło także odniesień do regionalnej gospodarki i kwestii zainteresowania pokładami miedzi w Lubuskiem przez Kanadyjczyków. - Jestem zwolennikiem polityki gospodarczej narodowej. Ja bym najbardziej chciał, żeby ten przemysł był najbardziej rozwijany przez KGHM, który cały czas jeszcze znajduje się pod kontrolą polskiego państwa. Niestety dzisiaj KGHM jest niszczony w Polsce przez podatek miedziowy - podkreślił kandydat. - Oczywiście, jeśli okaże, że nie zajmie się tym KGHM, to na pewno będę wspierał inne podmioty. Natomiast ja bym wolał, żeby to było robione przez firmę, która jest pod polską kontrolą - dodał.

Andrzej Duda odniósł się również do braku przeprosin szefa FBI ws. Holokaustu. - Zgadzam się całkowicie ze słowami amerykańskiego ambasadora pana Mulla, żeby słów szefa FBI nie odbierać absolutnie jako stanowiska Stanów Zjednoczonych. Oczywiście ten człowiek powinien przeprosić nas jako człowiek. Cała sytuacja powinna być lekcją dla innych wysokich rangą urzędników, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w innych państwach, żeby kłamstwa historycznego nie powtarzać - podkreślił.

- Gdybym był w tym momencie prezydentem, na pewno w jakiś delikatny sposób zwróciłbym się do prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nie chodzi o jakiś list zaczepny mogący wpływać w jakiś sposób na relacje międzynarodowe, ale pokazujący problem, który nas boli. Trzeba jednak powiedzieć przy tej okazji, że jeśli my sami sobie nie pomożemy, to nikt nam nie pomoże. Więc przed wszystkim w Polsce, od wielu lat, nie jest prowadzona w tych sprawach adekwatna polityka historyczna. Od tego zacznijmy - dodał.

Goszcząc w Zielonej Górze, kandydat na prezydenta odniósł się także do spraw obronności Polski. - Uważam, że trzeba dzisiaj robić wszystko, aby na naszym terenie znalazła się tzw. twarda czy też - jak niektórzy mówią - krytyczna infrastruktura NATO. Po prostu uzbrojenie NATO na naszych terenach. Po to, żeby wzmacniać nasze bezpieczeństwo militarne. Zanim odbudujemy polską armię tak, żeby stała się sprawną, dobrze działającą i dobrze wyposażoną armią obronną – mówił podczas spotkania z dziennikarzami.

Potrzebne są gwarancje ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego. - Jesteśmy, można powiedzieć, wschodnią flanką tego sojuszu i potrzebujemy gwarancji bezpieczeństwa nie tylko na papierze, ale potrzebujemy jej w sposób zmaterializowany. Elementem tych gwarancji jest z całą pewnością twarda infrastruktura NATO w Polsce. Każdy więc element uzbrojenia NATO będzie przeze mnie mile widziany. I mogę jasno zadeklarować, że jeżeli zostanę wybrany na urząd prezydenta przez wyborców, to zrobię wszystko, aby taka infrastruktura na terenie Polski była w jak największej ilości - podkreślił.