Sposób na życie i pasja

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 21/2015

publikacja 21.05.2015 00:00

Lubuskie drużyny żużlowe należą do krajowej czołówki. Dziś zaglądamy do parku maszyn gorzowskiego i zielonogórskiego klubu.


– Upadków się nie wspomina. W żużlu trzeba dużo ryzykować. Taki jest ten sport i kto się na niego decyduje, musi się z tym liczyć – podkreśla Bartosz Zmarzlik
 – Upadków się nie wspomina. W żużlu trzeba dużo ryzykować. Taki jest ten sport i kto się na niego decyduje, musi się z tym liczyć – podkreśla Bartosz Zmarzlik

Krzysztof Król /Foto Gość

Na 24 maja zaplanowano żużlowe derby ziemi lubuskiej. Sportowe widowisko na najwyższym poziomie zawsze gwarantowane, oczywiście jeśli pogoda nie pokrzyżuje planów. Pojedynek elektryzuje, choć nie zawsze pozytywnie, fanów obu drużyn.
– To wszystko jest tak trochę sztucznie napompowane. Między zawodnikami nie ma żadnych animozji. Skupiamy się na jeździe – przyznaje Bartosz Zmarzlik, młodzieżowiec Money Makes Money Stali Gorzów. – Wojenka zielonogórsko-gorzowska jest nakręcana medialnie i na trybunach. Na torze jesteśmy przede wszystkim kolegami – zapewnia Piotr Protasiewicz ze SPAR Falubaz Zielona Góra.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.