Tu był kiedyś PGR

Zielonogórsko-Gorzowski 34/2015

publikacja 20.08.2015 00:00

O pracy rolnika, nowoczesnym gospodarstwie i prowadzeniu przedsiębiorstwa z Zygmuntem Jodko, prezesem zarządu Lubuskiego Związku Rolników i prezesem przedsiębiorstwa Agro Provimi w Bieganowie, rozmawia Katarzyna Buganik.

 – W tym roku zbiory pszenicy i rzepaku były udane. Na gorszych polach ziarna z kukurydzy na pewno nie będzie. Część, która jest na madach, po ilości kolb i ich wypełnieniu rokuje dobrze – mówi Zygmunt Jodko – W tym roku zbiory pszenicy i rzepaku były udane. Na gorszych polach ziarna z kukurydzy na pewno nie będzie. Część, która jest na madach, po ilości kolb i ich wypełnieniu rokuje dobrze – mówi Zygmunt Jodko
Zdjęcia Katarzyna Buganik /Foto Gość

Katarzyna Buganik: Zarządza Pan przedsiębiorstwem rolnym. Jak duże to gospodarstwo?

Zygmunt Jodko: Tu był kiedyś PGR. W latach 90. XX wieku, dzięki współpracy trzech firm, udało się go przejąć w całości. Nasze pole to około 2 tys. hektarów. Uprawiamy pszenicę, rzepak i kukurydzę, mamy użytki zielone, czyli pastwiska i łąki dla bydła. Hodujemy 23 tys. świń – rocznie produkujemy 40 tys. tuczników i 10 tys. warchlaków. Oprócz tego mamy 2 tys. sztuk bydła mięsnego. Nasze pola leżą w dolinie Odry – część z nich to dobre ziemie, bo są to mady, ale mamy też gleby przeciętne, narażone na duże ryzyko pogody, tak jak w tym roku na suszę.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.