Tam, gdzie walczą jelenie

ks. Marcin Siewruk

publikacja 05.10.2015 17:35

Z oddali, w głębi lasu słychać było doniosłe porykiwania. Nagle, jakby na komendę, na łące pojawiło się kilkanaście potężnych jeleni.

Tam, gdzie walczą jelenie Rykowisko na łąkach dobrosułowskich to niepowtarzalny spektakl natury ks. Marcin Siewruk /Foto Gość

Wyjazd na rykowisko wymaga przygotowań. Trzeba znaleźć odpowiednie miejsce, ale w tym przypadku informacje można znaleźć w internecie. Tak dowiedzieliśmy się o Dobrosułowie. To wieś zagubiona w lasach między Krosnem Odrzańskim a Świebodzinem. Tam na łąkach - według relacji miłośników przyrody - można podziwiać rykowisko jeleni.

Ale gdzie znaleźć odpowiednie miejsce do obserwacji? Idziemy do leśniczego. Z Kazimierzem Magdziarzem, leśniczym do spraw łowieckich, umawiamy się na kolejny dzień, na godzinę 16.

Nazajutrz leśniczy punktualnie czeka przy leśniczówce. Ruszamy do punktu obserwacyjnego. Dojeżdżamy na skraj lasu, leśniczy błyskawicznie wysiada z samochodu, patrzy przez lunetę i pokazuje dwa ogromne jelenie, które ścigają się na łące. Zanim zdążyliśmy ustawić aparat, cały spektakl zakończył się.

Dalej idziemy już pieszo, Kazimierz Magdziarz wskazuje ambonę, z której będziemy prowadzić obserwację. - Proszę z niej nie schodzić i nie przekraczać granicy okręgu łowieckiego, bo to może być niebezpieczne - instruuje łowczy i dodaje: - Z lasu na pewno wyjdzie kilkanaście byków, a kilka - z tamtych trzcin - tłumaczy.

Jest piękne słoneczne, jesienne popołudnie. Zostajemy sami, wokół las i ogromna łąka. Jest cicho. Około 18.00 temperatura zaczyna wyraźnie spadać, jest już ok. 10 stopni Celsjusza, ale jeleni ciągle nie widać.

Wiatr się wzmaga, słońce chowa się za czubkami drzew. Nagle na łące zaczynają się poruszać rudawe plamy. Wcześniej, gdy patrzyliśmy w to miejsce przez lornetkę, widać było tylko czerwieniące się liście i bale siana. Ale teraz wyraźnie widać sarny - wyszły z lasu i rozpoczęły żerowanie.

Z głębi lasu rozlegają się donośne ryki. Ciągle się wzmagają, jest ich coraz więcej. Nagle - jakby na komendę - na łące w różnych miejscach pojawiają się jelenie. Porykują, z dumą dźwigają olbrzymie poroża.

Robi się coraz ciemniej, gdy na łące zaczyna się wspaniały spektakl natury. Samce już nie tylko ryczą, ale zaczynają ze sobą walczyć. Z impetem wpadają na siebie, słychać trzask poroży. Wygra najsilniejszy i on będzie pierwszym samcem w stadzie.

- Tegoroczne rykowisko jest dość nietypowe, można powiedzieć, że nawet mało spektakularne, bo jest za ciepło. Jelenie lubią, kiedy temperatura spada w okolice 0 stopni Celsjusza - tłumaczy Kazimierz Magdziarz. Ale dla nas to i tak były niezapomniane wrażenia.

Dlaczego byki na miejsce rykowiska wybrały sobie okolice Dobrosułowa? Na to pytanie ciągle trudno znaleźć jednoznaczną i wyczerpującą odpowiedź, dla specjalistów jest to zagadka. Być może specyficzny mikroklimat dobrosułowskich łąk, odpowiednia dla jeleni roślinność, duża zawartość soli w glebie. Dzięki tym zróżnicowanym czynnikom, przyrodnicy z całej Europy i my mogliśmy podziwiać wspaniały spektakl natury.

Rykowisko trwa mniej więcej od połowy września do pierwszy dni października. Warto pamiętać, żeby chęć obserwacji  zgłosić odpowiedniemu leśniczemu.