Teolog - szczęśliwy człowiek

ks. Marcin Siewruk

publikacja 10.10.2015 15:00

Studenci i profesorowie oficjalnie zainaugurowali 10 października zajęcia w IFT im. Edyty Stein i Diecezjalnym Studium Organistowskim.

Teolog - szczęśliwy człowiek Inauguracja roku akademickiego w IFT im. Edyty Stein w Zielonej Górze ks. Marcin Siewruk /Foto Gość

Msza św. pod przewodnictwem bp. Pawła Sochy, wieloletniego wykładowcy zielonogórskiego instytutu, rozpoczęła kolejny rok zajęć dydaktycznych. - Teologia jest chyba najczulszym rejestratorem ludzkiej myśli i aktywności. Znać, kim jest Bóg, to zarazem wiedzieć „to i owo” o człowieku. Aby teologia znała prawdę o Bogu, o człowieku i o świecie, musi rodzić się przy ołtarzu. Właśnie dlatego, wzywając Ducha Świętego, jako wspólnota Instytutu Teologiczno-Filozoficznego im. Edyty Stein i Diecezjalnego Studium Organistowskiego, gromadzimy się w świątyni, by prosić Boga o pomoc i obecność w nowym roku akademickim 2015/2016 - mówił ks. dr hab. Andrzej Draguła, dyrektor IFT.

W roku akademickim 2015/2016 w Instytucie Filozoficzno-Teologicznym im. Edyty Stein pierwszy rok nauki rozpoczęło ośmiu studentów. Na liście studentów Diecezjalnego Studium Organistowskiego znalazło się 12 kandydatów.

- Wybrałam teologię, ponieważ moim pragnieniem jest pogłębienie wiary i zdobycie większej wiedzy o Bogu. Po pierwszych wykładach widzę, że to będą trudne studia. Logika i wstęp do filozofii wydają się bardzo trudne, ale mam dużą motywację wewnętrzną, żeby się udało – powiedziała Adrianna Astramowicz z Żar, studentka I roku.

Zajęcia w studium organistowskim trwają 4 lata, propozycja skierowana jest do chętnych do nauki gry na organach kościelnych oraz muzyków, którzy chcą podnosić swoje umiejętności jako organiści. Studenci uczestniczą w zajęciach w soboty.

- Od pięciu lat jestem organistą i do podjęcia nauki w studium organistowskim zmobilizowała mnie chęć uczenia się od mistrzów grania poprawnego akompaniowania oraz grania klasycznego. Nie miałem dotąd wykształcenia muzycznego, ale wszystkiego nauczyłem się ze słuchu - mówił Michał Woźniak z Gorzowa Wlkp.