O poznawaniu parafii, łasce Bożej i przygotowaniu do święceń kapłańskich z diakonem Mateuszem Szerwińskim rozmawia Katarzyna Buganik.
Diakon Mateusz odbywa praktykę w parafii Macierzyństwa NMP w Zbąszynku. Pochodzi z parafii pw. NMP Matki Kościoła w Kostrzynie nad Odrą
Katarzyna Buganik /Foto Gość
Katarzyna Buganik: Rozpoczął Ksiądz praktyki w parafii w Zbąszynku. To nie pierwsza taka Księdza posługa…
Diakon Mateusz Szerwiński: W ramach formacji seminaryjnej praktyki miałem przez cały drugi semestr czwartego roku studiów. Wtedy był to czas na poznanie i sprawdzenie siebie w życiu parafialnym oraz weryfikację swojej decyzji o kapłaństwie. Praktyka diakońska ma inne priorytety, a głównym jest pomoc duszpasterska w parafii, która trwa ponad miesiąc i jest etapem na drodze bezpośredniego przygotowania do święceń prezbiteratu. Nie chodzi tutaj o pomoc w podjęciu decyzji o kapłaństwie, bo taką ostatecznie podejmujemy, przyjmując diakonat, pierwszy stopień święceń. Jednak czas praktyki może być bardzo ważnym impulsem do jeszcze głębszego utwierdzania i ugruntowywania swojego powołania.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.