Katecheta musi mieć to coś


Zielonogórsko-Gorzowski 03/2016

publikacja 14.01.2016 00:00

Z ks. Wojciechem Lechowem, dyrektorem Wydziału Nauki Katolickiej, rozmawia Krzysztof Król.

– Dobre wyniki badań to oczywiście zasługa pracy, starań i zaangażowania katechetów. Bardzo im za to dziękuję – mówi kapłan – Dobre wyniki badań to oczywiście zasługa pracy, starań i zaangażowania katechetów. Bardzo im za to dziękuję – mówi kapłan
Krzysztof Król /Foto Gość

Krzysztof Król: Znamy najnowsze wyniki badań frekwencji na lekcjach religii. Co z nich wynika?


Ks. Wojciech Lechów: W mediach mówi się, że z frekwencją na lekcjach religii, szczególnie w klasach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych, jest źle, a uczniowie masowo wypisują się z katechezy. Tymczasem dane, zweryfikowane przez dyrektorów i proboszczów, które spłynęły ze szkół w naszej diecezji, pokazują coś innego. Największa frekwencja jest w szkołach podstawowych – 95,2 proc., optymistyczny wynik jest także w gimnazjach – 92,2 procent. W szkołach ponadgimnazjalnych ta liczba trochę spada: liceum – 70,7 procent, technikum – 82 procent. Frekwencja nie spadła zatem znacząco w porównaniu do tej sprzed 25 lat. Dlatego trzeba mocno podkreślić, że wszelkie informacje wieszczące koniec katechezy w szkole są wyssane z palca. To niepotwierdzone plotki.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.