– Dopóki ojciec żył, mówił, że wrócimy do Rychcic. Nie wróciliśmy, ale przywiozłem stamtąd ziemię i wysypałem na jego grobie – mówi Jan Tarnowski.
Pan Jan pokazuje obraz przywieziony z Rychcic, który jest w kościele w Świerkocinie k. Gorzowa Wlkp.
Krzysztof Król /Foto Gość
Dziś przenosimy się do Rychcic. To wieś leżąca 5 km od Drohobycza. To właśnie tam zabiera nas dziś Jan Tarnowski z Zielonej Góry, choć tak naprawdę powinien nazywać się Tarnawski, ale to wynik błędu w metryce urodzenia.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.