Dobro, które wraca jak bumerang

mas

publikacja 27.05.2016 22:06

Pątnicy wyruszyli na pielgrzymi szlak, aby modlić się o dar powołań zakonnych i kapłańskich.

Dobro, które wraca jak bumerang Pierwszy dzień Diecezjalnej Pielgrzymki Powołaniowej. Grupa pątników z Gorzowa Wlkp. w drodze do Bledzewa ks. Marcin Siewruk /Foto Gość

– Chcę się modlić o powołania kapłańskie i zakonne. Dzisiaj Kościół potrzebuje pasterzy z charyzmatem – mówiła Aleksandra Zon z Kożuchowa.

– W szkole zostałam lekko wyśmiana, mówiąc, że idę na pielgrzymkę. Powiedziałam swoim kolegom, że powinni uszanować moją decyzję. W drodze do Rokitna modlę się również za swoich szkolnych kolegów – powiedziała Agnieszka Ogrodniczuk z Nowej Soli.

– Myślę, że jest wiele nieodkrytych powołań. Kiedy się modlimy, to łatwiej jest ludziom zdecydować i podjąć decyzję, co chcą robić w życiu – mówiła Maria Kozłowska z Bytomia Odrzańskiego.

Trzydniowa modlitwa w drodze to ok. 80 km marszu do sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie. 50 pielgrzymów wyruszyło z Gorzowa Wlkp. szlakiem cysterskich klasztorów 27 maja. Pierwszy dzień wędrówki prowadził do Bledzewa, dawnego opactwa cysterskiego. W sobotę wieczorem pątnicy dojdą do Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu, gdzie spotkają się z grupami wędrującymi z Zielonej Góry, Świdnicy, Ośna Lubuskiego, Międzyrzecza, Świebodzina i Sulechowa. W niedzielę o godz. 7.30 wszyscy pielgrzymi, we wspólnocie zatroskanych o powołania kapłańskie i zakonne, pójdą do Rokita.

– W powołaniowej pielgrzymce idę po raz ósmy, ponieważ warto modlić się o powołania i za powołanych do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Każdy krok tej pielgrzymki jest połączeniem modlitwy i trudu – powiedział ks. Adam Firak.

Oprócz doświadczonych pielgrzymów, do Rokitna wyruszyły osoby, które po raz pierwszy zetknęły się z modlitwą w drodze. – Nie byłem jeszcze nigdy na dłuższej pielgrzymce i, zachęcony przez księży w szkole i parafii, stwierdziłem, że skoro mam wolny czas po maturze, to mogę zobaczyć, jak to jest na pielgrzymce i jestem przekonany, że nie jest to czas zmarnowany. Nikt tutaj nie wstydzi się swojej wiary. Słowem, śpiewem oraz postawą uwielbiamy naszego Pana Jezusa Chrystusa. Żyjemy w trudnych czasach i dlatego potrzebujemy modlitwy za kapłanów, którzy zaszczepiają wiarę, troszczą się o jej rozwój i sprawują sakramenty – mówił Konrad Piórkowski z Gorzowa Wlkp.