Aż nie chcą wracać do domów

Katarzyna Buganik

publikacja 07.07.2016 15:52

Spotkania ze sportowcami, warsztaty edukacyjne z wolontariuszami m.in. z Meksyku i Hong Kongu, karaoke, wyjazd do Muzeum Ceramiki w Bolesławcu i na basen do Polkowic - te i wiele innych atrakcji dla najmłodszych przygotowało Gminne Centrum Kultury w Jerzmanowej.

Jaczów Jaczów
Na półkoloniach nie ma czasu na nudę. Jest dużo radości, zabawy i międzynarodowych animacji
Katarzyna Buganik /Foto Gość

Pierwszy turnus letniego wypoczynku dzieci, który odbywa się pod hasłem: „Cały świat kocha wakacje”, rozpoczął się 4 lipca w Jaczowie i potrwa dwa tygodnie. Kolejne dwa zaplanowano w Kurowicach i Jerzmanowej.

- Pomysł półkolonii zrodził się z potrzeby zorganizowania zajęć dzieciom podczas wakacji. W trakcie planowania tego wypoczynku, otrzymaliśmy propozycję pobytu u nas wolontariuszy z Międzynarodowej Organizacji AIESEC (Association Internationale des Étudiants en Sciences Économiques et Commerciales) z Wrocławia. Od razu pomyślałam, że będzie to wspaniałe uzupełnienie zaplanowanych przez nas na czas wakacji zajęć - wyjaśnia Barbara Reszczyńska, dyrektor Gminnego Centrum Kultury w Jerzmanowej.

- Przyjechało do nas dziewięciu wolontariuszy z Serbii, Hong Kongu, Filipin, Gruzji, Albanii, Portugalii i Meksyku. Dzięki temu nasze dzieci mają okazję nauki języka angielskiego i poznania różnych kultur. Każdy z wolontariuszy przedstawia m.in. przez taniec, zabawę czy prezentację multimedialną swój kraj i zwyczaje. Dzieci są naprawdę zachwycone. Nie ma tu żadnych barier. Pomimo, że zajęcia trwają codziennie po pięć godzin, dzieci nie chcą wracać do domów - dodaje dyrektor GCK w Jerzmanowej.

Najmłodsi oprócz zajęć plastycznych, gier i zabaw oraz animacji z wolontariuszami, będą także uczestniczyć w wycieczkach, m.in. do Muzeum Ceramiki w Bolesławcu i Kreatywnego Obiektu Multifunkcyjnego w Miliczu. Dzieci wezmą też udział w spotkaniach ze sportowcami - Dominikiem Płócienniczakiem, piłkarzem ręcznym i Andżeliką Wójcik, wicemistrzynią w łyżwiarstwie szybkim.

Wszystkie zajęcia i atrakcje dla dzieci odbywają się bezpłatne. W półkoloniach w Jaczowie uczestniczy 15 dzieci. W Kurowicach i Jerzmanowej na wakacyjne zajęcia zapisało się w sumie już ponad 40 dzieci.

- Przychodzę na półkolonie codziennie, bo tutaj jest bardzo fajnie. Uczymy się angielskiego, gramy w piłkę i bawimy się. Alfredo z Meksyku pokazywał nam litery ze starożytnego alfabetu Majów i uczył nas tańczyć - wymienia Dawid Piątek ze Smardzewa.

Wakacyjne półkolonie to czas wielu wrażeń i atrakcji nie tylko dla najmłodszych, ale i dla wolontariuszy.

- Cieszę się, że dzieci dobrze się bawią. To również mnie sprawia przyjemność. Opowiadam im o moim kraju, uczę serbskich słówek i naszych narodowych tańców. Czuję się tutaj bardzo dobrze, prawie jak w domu, bo ludzie w Polsce są bardzo mili - mówi Ivana Skulić z Serbii.

- Hong Kong jest tak bardzo daleko od Polski i nasze kultury są bardzo odmienne. To, że mogłam tu przyjechać i uczestniczyć w półkoloniach jako wolontariuszka jest dla mnie bardzo dużą przygodą. Bardzo smakuje mi też polskie jedzenie i podoba mi się miejscowy krajobraz - dodaje Heidi Sze z Hong Kongu.

Dla Alfredo Amaro, wolontariusza z Meksyku, pobyt w Polsce jest również nowym i ciekawym doświadczeniem.

- W Meksyku dużo się mówi o historii Polski, głównie tej z okresu II wojny światowej, dlatego bardzo chciałem zobaczyć ten kraj. Lubię też zabawy z dziećmi, dlatego uczestniczę w wakacyjnych zajęciach dla najmłodszych. Przywiozłem specjalnie dla nich kolorowe zabawki z Meksyku, by pokazać trochę naszej kultury, uczę je też naszych narodowych tańców. Cieszę się, że tu przyjechałem - mówi Alfredo.

Z półkolonii zadowolone są też polskie wolontariuszki.

- Uczestnictwo w takich półkoloniach, w których biorą udział osoby z innych państw, to jest bardzo ciekawe doświadczenie. Oprócz tego, że doskonalimy język angielski, to możemy również poznać ciekawych ludzi i ich kulturę. Bardzo dużo z nimi rozmawiamy, m.in. o tym jak u nich wygląda życie codzienne czy edukacja. Pokazujemy naszym kolegom i koleżankom z zagranicy również, to co polskie, jak nasze miejscowości, na przykład Głogów czy Sława - tłumaczą Agnieszka Szklarska z Głogowa i Katarzyna Skobylińska z Jerzmanowej.