Historia jednego powstańca

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 13/2017

publikacja 30.03.2017 00:00

Swojego dziadka Ignacego znała krótko, bo zmarł, gdy miała sześć lat. Ale pani Małgorzacie nie przeszkodziło to jednak w poznaniu jego historii. A jest co poznawać.

▲	Pani Małgorzata ze zdjęciem dziadka Ignacego z 1918 roku. ▲ Pani Małgorzata ze zdjęciem dziadka Ignacego z 1918 roku.
Zdjęcie i reprodukcja Krzysztof Król /Foto Gość

Dziadek był bardzo serdecznym, ciepłym i miłym człowiekiem. Pamiętam, że grał pięknie na skrzypcach, śpiewał, opowiadał. Wiedzieliśmy też, że był powstańcem wielkopolskim, ale nigdy z nami na ten temat nie rozmawiał. Jednak zawsze w naszej rodzinie tego ducha patriotycznego się czuło – przyznaje Małgorzata Lachowicz-Murawska z Nowej Soli.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.