Niczego nie żałuję

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 21/2017

publikacja 25.05.2017 00:00

Maj to nie tylko czas Pierwszej Komunii Świętej, ale też święceń. U progu kapłaństwa zapytaliśmy dziewięciu diakonów o początki ich powołania.

– Jeśli św. Jan pisze,  że w miłości nie ma lęku, doskonała miłość usuwa lęk, to wstępując do seminarium, można pozbyć się lęków,  bo tu jest miejsce, gdzie doświadcza się miłości. Sam to przeżyłem i myślę, że prawdziwe powołanie jest oparte na miłości  – przekonuje dk. Barnaba Dębicki (pierwszy z lewej). – Jeśli św. Jan pisze, że w miłości nie ma lęku, doskonała miłość usuwa lęk, to wstępując do seminarium, można pozbyć się lęków, bo tu jest miejsce, gdzie doświadcza się miłości. Sam to przeżyłem i myślę, że prawdziwe powołanie jest oparte na miłości – przekonuje dk. Barnaba Dębicki (pierwszy z lewej).
Krzysztof Król /Foto Gość

Wstąpienie do seminarium nie musi od razu wiązać się z przyjęciem święceń. Jest to przede wszystkim czas na potwierdzenie autentyczności powołania. Jeśli więc czujesz, że kapłaństwo może być drogą dla ciebie, to spróbuj życia w seminarium. Pan Bóg pokaże ci w swoim czasie to, co dla ciebie zaplanował – tłumaczy dk. Andrzej Pytlik.

Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.