Liczy się cierpliwość

ks. Marcin Siewruk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 34/2017

publikacja 24.08.2017 00:00

Po burzy czy gradobiciu rolnicy jadą szybko na pole, żeby zobaczyć, jakie są straty. Często nawałnica całkowicie niszczy np. 300-metrowy pas upraw, a na pozostałym areale rośliny są nietknięte i można wśród kłosów dojrzeć kolorowe polne kwiaty.

Barbara i Leszek Szpakowscy z Księciem. Barbara i Leszek Szpakowscy z Księciem.
ks. Marcin Siewruk /FOTO GOŚĆ

tekst i zdjęcia: marcin.siewruk@gosc.pl Siadamy wieczorem z Barbarą i Leszkiem Szpakowskimi ze Studzieńca przy stole w kuchni, która jest jednocześnie jadalnią. Najważniejszym pytaniem nurtującym rolników w drugiej połowie sierpnia jest pogoda: czy następnego dnia nie będzie padał deszcz i uda się dokończyć koszenie zboża? Żniwa trwają z przerwami od końca lipca. Kilka słonecznych dni dawało możliwości pracy maszynom, ale deszcze, burze, również z gradem, skutecznie opóźniały pracę.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.