Krzyż daje oparcie

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 09/2018

publikacja 01.03.2018 00:00

Ekstremalna, bo nie dla każdego. A później ból, zmęczenie, strach, milczenie, ciemność i zimno. Po co? Żeby spotkać Boga.

Każdy idzie na własną odpowiedzialność, decydując się na ryzyko. Każdy idzie na własną odpowiedzialność, decydując się na ryzyko.
ks. Marcin Siewruk /Foto Gość

Czy to nie jest przesada? – pani Elżbieta pyta prowokująco męża. – Czy nie wystarczy, że normalnie pójdę do kościoła na nabożeństwo Drogi Krzyżowej? Czy idący w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej są lepsi, bardziej wierzący? Paweł Pawłowski z Chociszewa tłumaczy spokojnie, że każda modlitwa jest wartościowa i nie ma mowy o lepszej czy gorszej.

Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.