Aby znali tradycję i historię

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 09/2018

publikacja 01.03.2018 00:00

Wilhelmina Rother zaprasza do nadwarciańskiej podróży po Wilnie.

Wilhelmina Rother, prezes Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej. Wilhelmina Rother, prezes Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej.
Krzysztof Król /Foto Gość

Krzysztof Król: Wkrótce Kaziuki. Przypomnijmy, co to takiego?

Wilhelmina Rother: To odbywający się od 1636 r. jarmark odpustowy w Wilnie w dzień św. Kazimierza. Dawniej można było tam kupić wszystko, nawet „konia z wozem”. Dziś są tam przede wszystkim ludowe rękodzieło i rzemiosło, ale oczywiście nie może zabraknąć palm wielkanocnych plecionych z suchych kwiatów, traw i ziół, pysznych obwarzanków smorgońskich czy piernikowych serc, które dawało się tego dnia swojej sympatii. Obecnie święto miłości obchodzone jest w lutym, ale dla nas w Wilnie to Kaziuki były od zawsze świętem miłości. Na piernikach pisano różne wyznania miłosne.

Dostępne jest 35% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.