publikacja 29.03.2018 00:00
Zmartwychwstanie jest dla mnie ruchem pełnym energii, skupiającym w sobie światło i radość. Poranek zmartwychwstania jest zaś pełen wiosennych barw, ciepła, zapachów, a za tym wszystkim idzie gest uwielbienia we wspólnocie. Dlatego wyobrażam sobie, że chwytamy się za ręce i pełni energii tańczymy po kole – opowiada Karolina Kotylak.
W ruchu po kole wszyscy tańczący są tak samo blisko Boga obecnego w Eucharystii i we wspólnocie
ks. Marcin Siewruk /Foto Gość
Piękno tanecznego gestu tkwi w prawdzie, a prawda pojawia się wtedy, gdy zewnętrzna strona gestu odpowiada niewidocznej, wewnętrznej. Nie można tańczyć radośnie, będąc smutnym, ale jak zapewnia Małgorzata Tochowicz, można ze smutku przejść do wesołości.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.