Nie musisz być księdzem czy katechetą, aby zaangażować się w swoją parafię. To może robić każdy z nas. Chociażby urzędnik!
▲ Zielonogórzanin oczywiście nie zapomina o swoim domu. Razem z żoną Urszulą stara się przekazywać wiarę przede wszystkim swoim córkom: Zuzi (10 lat) i Julii (8 lat).
Zdjęcia Krzysztof Król /Foto Gość
Od zawsze miał w sobie zacięcie społecznika. Szefował ministrantom, parafialnemu oddziałowi Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, prowadził katechezę, a także angażował się w życie miasta. Potem jednak przeprowadził się z rodzinnej Łęknicy do Zielonej Góry, gdzie dziś jest urzędnikiem w magistracie.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.