Gość Zielonogórsko-Gorzowski 18/2018
publikacja 03.05.2018 00:00
Kinga Kaszewska-Brawer przypomina, że teatr to przede wszystkim ludzie.
Kinga Kaszewska-Brawer jest aktorką Teatru Lubuskiego w Zielonej Górze.
Krzysztof Król /foto gość
Krzysztof Król: Jak rozpoczęła się Pani przygoda z teatrem w Paradyżu?
Kinga Kaszewska-Brawer: Od telefonu ks. Andrzeja Draguły z pytaniem, czy nie podejmę się utworzenia grupy teatralnej w seminarium. Ksiądz Andrzej działał wówczas na prośbę ówczesnego rektora seminarium ks. Ryszarda Tomczaka. Przyznaję, że nie było to łatwe zadanie. Podchodziłam do niego z lękiem, ale ostatecznie zwyciężyła ludzka ciekawość, jak pracuje się w takim środowisku. I wyzwanie, czy młodej kobiecie w męskim środowisku uda się stworzyć teatr, czy zostanie obdarzona zaufaniem.
Dostępne jest 27% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.