Chciała przyciągnąć nas do Boga

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 19/2018

publikacja 10.05.2018 00:00

„Dobrze jest spotkać w życiu ludzi zacnych i prawych. Szczęściem jest brać ich serce dla siebie” – to fragment napisu na tablicy obecnej siedziby Caritas i świetlicy środowiskowej w Kożuchowie, w którym niegdyś mieszkała i pracowała Anna Haller.

▲	Pamiątka z procesji Bożego Ciała z 1957 roku. Anna Haller  idzie z laseczką obok dzieci. ▲ Pamiątka z procesji Bożego Ciała z 1957 roku. Anna Haller idzie z laseczką obok dzieci.
Reprodukcja Krzysztof Król /Foto Gość

Siostra gen. Józefa Hallera, nazywanego Błękitnym Wodzem, była najpierw nauczycielką języka polskiego. Początkowo uczyła w założonej przez Hallerów szkole trywialnej w Jurczycach, a później w gimnazjum w Mysłakowicach. Po II wojnie światowej nauczała w Bytomiu i Kluczborku, ale sposób jej pracy oraz poglądy nie podobały się ówczesnym władzom, więc otrzymała zakaz uczenia w szkołach na terenie Śląska. 70 lat temu trafiła do Kożuchowa, gdzie do 1960 r. była katechetką i organizatorką życia narodowego i religijnego.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.