Ufaj, córko!

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 35/2018

publikacja 30.08.2018 00:00

O tym, czego się uczy, patrząc prosto w oczy modlitewnego cudu i o wskrzeszeniu dwóch osób – dziecka i mamy – opowiada Aneta Szamańska.

Modlitwa wstawiennicza nad mamą i córką Modlitwa wstawiennicza nad mamą i córką
ks. Marcin Siewruk /Foto Gość

Ks. Marcin Siewruk: 16 czerwca 2017 roku stracili Państwo dziecko przez poronienie.

Aneta Szamańska: Po 10 tygodniach radości moje serce stanęło w ogromie bólu, pustki i poczucia osamotnienia. Stanęło w totalnej ciszy, w jakiej zamknął mnie Bóg. Z Jego ust nie padło ani jedno słowo. Później miałam się przekonać, że w tej ciszy Bóg mówił najgłośniej. Nie znajdując ukojenia w modlitwie, nie chciałam trwać w ciszy ofiarowanej mi przez Pana. Na YouTubie, włączając pierwsze lepsze nagranie, trafiłam na konferencję o. Adama Szustaka i usłyszałam słowa: „Ufaj, córko! Pan nieba obdarzy cię radością w miejsce twego smutku. Ufaj, córko!”. Moje serce drgnęło. Wiedziałam, że to obietnica. Chwyciłam się tych słów i to one przeprowadziły mnie przez czas oczekiwania na pogrzeb córeczki, potem przez ceremonię oraz okres żałoby, aż do 20 listopada 2017 roku. Powiedzieć jednak, że ufałam Bogu w 100 procentach,to byłoby kłamstwo. Zawsze miałam skłonności do tłumaczenia sobie wszystkiego jako przypadku. Byłam przekonana, że nie jestem godna doświadczyć żadnego cudu, że Bóg wysłuchuje modlitw naprawdę zasłużonych ludzi.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.