Na dobry początek

ks. Marcin Siewruk

publikacja 12.10.2018 22:36

Minister Elżbieta Rafalska wspólnie z bp. Tadeuszem Lityńskim i Prezydentem Januszem Kubickim oficjalnie otworzyli 12 października Schronisko Caritas - Ośrodek aktywizujący dla bezdomnych mężczyzn w Zielonej Górze.

Na dobry początek Bp Tadeusz Lityński poświęcił schronisko na ul. Jana z Kolna 10 ks. Marcin Siewruk /Foto Gość

Placówka, jedna z pierwszych tego typu w Polsce, w której obecnie mieszka 18 osób, funkcjonuje od 1 lutego 2018 r. zgodnie ze standardami określonymi przez Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz przy finansowym wsparciu z budżetu Miasta Zielona Góra. Głównym celem placówki jest zapewnienie osobom bezdomnym całodobowego schronienia oraz usług ukierunkowanych na wzmacnianie aktywności społeczno zawodowej. Specjaliści mający doświadczenie w pracy z osobami wykluczonymi, czy zagrożonymi wykluczeniem społecznym podejmują zadania mające doprowadzić do usamodzielnienia się podopiecznych.

– Streetworkerzy chodzą i szukają ludzi w pustostanach, w miejscach odosobnionych, na ogródkach działkowych. Bezdomni przychodzą do naszej stołówki, do łaźni, ogrzewalni. Te wszystkie miejsca są obrzeżami Kościoła, o których mówi papież Franciszek. Znajdujemy ludzi zatraconych w alkoholu, narkotykach, a właśnie o nich Jezus mówił, że są naszymi braćmi i siostrami. Wtedy zaczyna się trudna wspinaczka, aby przekonać, żeby człowiek zechciał przyjść. Rozpoczyna się również czas serca. Nie oceniania, przekreślenia, moralizowania. Czas serca połączony jest z wolnością - jeśli chcesz! Co zrobić, żeby ludzie zechcieli się zmienić? I wtedy pojawił się pomysł schroniska, które będzie domem normalnego życia i jednocześnie ośrodkiem aktywizującym – mówił ks. Stanisław Podfigórny, dyrektor Caritas Diecezji Zielonogórsko - Gorzowskiej.

Odnosząc się do patronki placówki bp Tadeusz Lityński zwrócił uwagę, że św. Matka Teresa z Kalkuty laureatka Pokojowej Nagrody Nobla i wielu nagród na całym świecie powiedziała ujmujące słowa: „Na świecie wielu ludzi umiera z braku chleba, ale jeszcze więcej umiera z powodu braku miłości”. – Chciałbym, żeby ten dom promieniował miłością. Dziękuję Opatrzności Bożej, że tyle osób zechciało się włączyć w realizację idei domu pomagającego wychodzić na prostą drogę.

Zgodnie z regulaminem pobyt w domu wynosi 3 lata. W tym czasie mieszkańcy są zobligowani do podjęcia terapii, uczestniczenia w kursach społeczno - zawodowych. Kolejnym krokiem jest znalezienie pracy i nauka rozporządzania finansami. Mieszkańcy oficjalnie otwartego domu zobowiązani są do przestrzegania wspólnie ustalonych zasad, pracy na rzecz placówki i Caritas. Jedną z podstawowych norm jest bezwzględny zakaz wnoszenia i spożywania alkoholu oraz innych środków odurzających. W ramach działalności schroniska mieszkańcy otrzymują całodobowe wyżywienia, środki higieny osobistej i odzież.

– Bezdomność jest najtrudniejszym problemem społecznym, jest również najbardziej złożonym. Rozwiązanie problemów bezdomności jest niezwykle trudne, ale tę próbę trzeba nieustannie podejmować. W Polsce według ostatniego liczenia wynika, że mamy ponad 33 tys. osób bezdomnych. To, co bardzo mnie ucieszyło w inicjatywie Caritas w Zielonej Górze, że nie powstała noclegownia, czy schronisko, ale podjęto próbę aktywizacji osób bezdomnych i wyjścia z bezdomności, aby poradzić sobie w życiu i stanąć na nogi – mówiła minister Elżbieta Rafalska.

Caritas Diecezji Zielonogórsko - Gorzowskiej od lat działa na rzecz osób ubogich i bezdomnych prowadząc w Zielonej Górze stołówkę, łaźnię i ogrzewalnię.

– Schronisko jest dla mnie domem, którego nie miałem przez 13 lat. Przez ten czas nauczyłem się punktualności i organizacji pracy. Nabrałem większego zaufania do ludzi i liczę się z ich zdaniem – powiedział jeden z mieszkańców. Kolejny z podopiecznych zapewnia: – Pobyt w schronisku jest dla mnie szansą na poprawę życia. To najlepsze, co obecnie mogło mnie spotkać. Dzięki warunkom, jaki mam tutaj zapewnione, mogę skupić się na terapii, rozpocząłem kurs społeczno - zawodowy, odkrywam nowe pasje. Stopniowo odzyskuję wiarę w to, że można zaczynać w każdym wieku. Trzeba nauczyć się dawać i brać oraz dzielić się z innymi.