Duchowe źródło wciąż bije

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 15/2019

publikacja 11.04.2019 00:00

W Wielkim Tygodniu warto nawiedzić świątynię i odprawić Drogę Krzyżową, ale można też wybrać się na kalwarię do Grodowca. To miejsce bez wątpienia sprzyja pasyjnej zadumie.

Aby zobaczyć stację, trzeba najpierw odryglować drewniane drzwiczki Aby zobaczyć stację, trzeba najpierw odryglować drewniane drzwiczki
Krzysztof Król /Foto Gość

Jak trafić na Górę Kalwarię w Grodowcu? Znajduje się na wzgórzu zwanym tradycyjnie „Winnicą”, „Górą Świętą” lub „Wzgórzem Dębowym” oddalonym o ok. 500 metrów od znanego wszystkim kościoła, tuż przy nowym cmentarzu. Jedna z legend głosi, że to właśnie tutaj trzykrotnie zwożono drewno na wybudowanie grodowieckiej świątyni, ale nocą jakaś niewidzialna siła przenosiła drewno w miejsce, gdzie dziś stoi kościół – i tam w końcu go wzniesiono.

Sceny męki Pańskiej

Na Górze Kalwarii znajduje się 14 kapliczek Drogi Krzyżowej. Jak dowiadujemy się z opracowania „Sanktuarium Maryjne w Grodowcu” (red. ks. Witold Pietsch, Antoni Bok i Marek R. Górniak), budowę kalwarii zainicjował w latach 60. XIX wieku proboszcz Aurel Meinhold, a teren podarował i prace sfinansował tutejszy właściciel ziemski – baron Waldemar von Köller. Droga krzyżowa w postaci murowanych kapliczek słupowych powstała w 1872 roku.

Dostępne jest 30% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.