Umrzeć i doświadczyć zmartwychwstania

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 17/2019

publikacja 25.04.2019 00:00

Na EDK Wacław Sinkiewicz wybrał się już po raz trzeci, ale poszli też jego pacjenci!

– Na trasie można spotkać Boga. Spotkają Go ci, którzy w ciszy otworzą swoje uszy i oczy na siebie, na drugiego człowieka, na świat, przyrodę, która nas otacza – przekonuje Wacław Sinkiewicz. – Na trasie można spotkać Boga. Spotkają Go ci, którzy w ciszy otworzą swoje uszy i oczy na siebie, na drugiego człowieka, na świat, przyrodę, która nas otacza – przekonuje Wacław Sinkiewicz.
Krzysztof Król /Foto Gość

Terapeuta z Jordanowa wybrał w tym roku najdłuższą trasę z Rokitna do Zielonej Góry, liczącą 109 km. – Nie byłbym w porządku, gdybym wybrał się na „krótką” trasę, skoro zaczynając przygotowanie do EDK, byłem w stanie przejść 50 km. Poza tym wiedziałem, że dzięki temu będę mógł lepiej zmotywować pacjentów, z którymi pracuję, do udziału w EDK na zasadzie: „inni mają gorzej” – śmieje się Wacław Sinkiewicz, który na co dzień pracuje jako terapeuta w Ośrodku dla Osób Uzależnionych w Nowym Dworku – filia w Glińsku.

Śpiewając do Ducha Świętego

Przejście trasy zajęło mu dokładnie 24 godziny i 14 minut. Skończył o 20.40 pod kościołem św. Józefa w Zielonej Górze.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.