Start, kryzys i niewidzialne skrzydła

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 30/2019

publikacja 25.07.2019 00:00

Kapłan, socjolog, profesor Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie Wlkp. – ten opis księdza pochodzącego z Kosieczyna od pięciu lat określa jeszcze jedno słowo: biegacz.

▲	Ksiądz Paweł w biegu charytatywnym na rzecz uchodźców, organizowanym przez diecezjalną Caritas, bierze udział od pierwszej edycji. ▲ Ksiądz Paweł w biegu charytatywnym na rzecz uchodźców, organizowanym przez diecezjalną Caritas, bierze udział od pierwszej edycji.
Krzysztof Król /Foto Gość

Do dzisiaj uczestniczyłem w ponad stu zorganizowanych biegach. Począwszy od biegów na 5 km, na 10 km, poprzez półmaratony, maratony, a na czterech ultramaratonach kończąc. Marzy mi się udział w maratonie w Berlinie i w Nowym Jorku, ale przede wszystkim dotarcie do tej najważniejszej mety w życiu każdego chrześcijanina, jaką jest zbawienie – mówi ks. dr hab. Paweł Prüfer.

Prozaiczny początek

Pasja biegania u ks. Pawła Prüfera zaczęła się po habilitacji w 2013 roku. – Wiele rzeczy podporządkowałem pracy naukowej i zaniedbałem przy tym swoją kondycję fizyczną i psychofizyczną. Doprowadziłem się do takiego stanu, że najzwyczajniej w świecie źle się czułem. Była to nie tylko nadwaga, ale także nadciśnienie. Stwierdziłem, że muszę coś z tym zrobić, i to radykalnie! A potem to już poszło w takim kierunku, którego w ogóle się nie spodziewałem – przyznaje ze szczerością ks. Paweł, który na co dzień posługuje w parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.