Wigilijny talerz nie musi być pusty

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 48/2019

publikacja 28.11.2019 00:00

Sylwia Grzyb i Dominika Łapucha zachęcają do adwentowych uczynków miłosierdzia.

▲	Także w tym roku świeca Caritas może stanąć na stole w naszych domach. ▲ Także w tym roku świeca Caritas może stanąć na stole w naszych domach.
Krzysztof Król /Foto Gość

Krzysztof Król: Adwent to bardzo gorący czas w diecezjalnej Caritas. Jak możemy pomóc?

Dominika Łapucha: Papież Franciszek nawołuje chrześcijan do konkretnych czynów miłosierdzia i na pewno Caritas daje taką możliwość. Pomóc można na wiele sposobów. Po pierwsze już 6 i 7 grudnia jest organizowana XVII Zbiórka Żywności „Tak, pomagam!”. W tych dniach w wielu sklepach na terenie naszej diecezji znajdziemy wolontariuszy w koszulkach z logo Caritas. Będą prosili Państwa o przekazywanie szczególnie produktów żywnościowych z długim terminem ważności. Później z otrzymanych darów przygotują paczki świąteczne, które trafią do najbardziej potrzebujących jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. W zeszłym roku zebraliśmy 23,5 tony żywności i pomogliśmy blisko 2 tys. osób. Po drugie możemy pomóc, zostając jednym z wolontariuszy kwestujących w sklepie. Po trzecie, można zgłosić się do zespołu Caritas w swojej parafii, aby pomóc w segregowaniu otrzymanej żywności, przygotowaniu i rozniesieniu paczek. Poza tym będziemy też potrzebować wolontariuszy do organizacji wigilii dla osób samotnych i bezdomnych, która odbędzie się w Zielonej Górze 17 grudnia w parafii pw. Pierwszych Polskich Męczenników i 18 grudnia w parafii pw. Duch Świętego. Jak widać, możliwości tej pomocy jest naprawdę wiele, więc zachęcamy do kontaktu z pracownikami diecezjalnej Caritas. Ofiarujmy nasz czas i serce!

Ale znając Caritas, to pewnie nieostatnia możliwość pomocy.

Sylwia Grzyb: Od I niedzieli Adwentu rusza doroczna akcja: Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom. Nasi wolontariusze rozprowadzają świece we wszystkich kościołach diecezji. Tych przepięknych świec przygotowanych jest ponad 100 tys. Bardzo chcielibyśmy, aby w każdym domu na terenie naszej diecezji taka świeca zapłonęła na wigilijnym stole. Dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony na pomoc dzieciom i młodzieży. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że są programy socjalne, które wspierają rodziny na różne sposoby, ale często tych rodzin nie stać, aby ich dziecko skorzystało z letniego czy zimowego wypoczynku. Dlatego apelujemy, jeśli zobaczą Państwo wolontariuszy ze świecą, to proszę się zatrzymać i kupić tę świecę, bo dzięki niej sprawicie radość konkretnemu dziecku.

W tym roku też będzie organizowana charytatywna torba Caritas?

D.Ł.: Oczywiście! Z akcją startujemy 29 listopada. Pomysł jest prosty. Rozprowadzamy puste papierowe torby z logo Caritas i prosimy o wypełnienie ich produktami spożywczymi z długim terminem ważności, a także środkami chemicznymi i czystości. Takich toreb przygotowaliśmy tysiąc. Jak co roku trafią do różnego rodzaju instytucji, urzędów, firm i prywatnych darczyńców, ale każdy, kto chce taką torbę przygotować, może się do nas zgłosić. Oczywiście torba to tylko symbol naszej akcji, można tych produktów dostarczyć więcej. Podobnie jak w latach ubiegłych przekażemy je dla podopiecznych Caritas Spes na Ukrainie. Już setkom, a może i tysiącom osób sprawiliśmy w ten sposób radość i daliśmy nadzieję. Co roku br. Sebastian po zakończonej akcji przysyła nam relację i już z samych zdjęć widać, jak ogromna bieda tam panuje. Nie zapominamy też o naszych diecezjanach. Torby otrzymają wszystkie chętne szkolne koła i parafialne zespoły Caritas, a zebrane przez nich dary trafią do potrzebujących w ich parafiach.

W jaki jeszcze sposób pomagacie?

S.G.: W niektórych parafiach organizowana jest akcja Rodzina Rodzinie. Najpierw parafialny zespół Caritas przygotowuje karteczki z imionami potrzebującej rodziny, a potem chętna rodzina przygotowuje dla niej paczkę. Ale jeśli nawet nie ma takiej akcji w danej parafii, to warto skontaktować się z księdzem proboszczem, który skieruje nas do kogoś z parafialnej Caritas. Potrzebujące rodziny żyją obok nas, a my możemy im pomóc przeżyć te święta Bożego Narodzenia w sposób wyjątkowy. Wtedy pusty talerz przy naszym stole wigilijnym, przygotowany dla zbłąkanego wędrowca, nie będzie pusty.• krzysztof.krol@gosc.pl

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.