Ten zawód jest moją pasją

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 6/2020

publikacja 08.02.2020 18:00

Pielgrzymi nazywają ją "siostra poduszeczka". Dlaczego? Bo jej opatrunki to prawdziwe poduszki na pęcherze. Dzięki nim mogą dalej iść na Jasną Górę.

Pani Monika to szczęśliwa żona Henryka, mama trójki dzieci, babcia trójki wnucząt. Pani Monika to szczęśliwa żona Henryka, mama trójki dzieci, babcia trójki wnucząt.
Krzysztof Król /Foto Gość

Mowa o Monice Rubaszewskiej z Witnicy. To jedna z laureatek tegorocznej nagrody Lubuski Samarytanin. – Czuję się dumna, że mogę być reprezentantem mojej grupy zawodowej. Tym bardziej że Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła 2020 rok Rokiem Pielęgniarki i Położnej. Każda pielęgniarka, każdego dnia pracując przy pacjencie, jest takim samarytaninem – podkreśla pani Monika.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.