Niedzielne kazanie kustosza z Rokitna

Krzysztof Król

publikacja 29.03.2020 13:20

- On nas nie opuści, nie lękajmy się, to tylko trochę bardziej prawdziwa lekcja i obyśmy dobrze odrobili zadanie domowe. Wszak Jezus powiedział: "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem" - mówił w kazaniu ks. Piotr Bortnik, kustosz rokitniańskiego sanktuarium.

Niedzielne kazanie kustosza z Rokitna Łączmy się duchowo z sanktuarium w Rokitnie. Całodzienna transmisja na: rokitno.org. ks. Grzegorz Niedźwiedź

Pełny tekst kazania na V Niedzielę Wielkiego Postu

To już wiemy - Jezus znał i kochał Łazarza i Jego siostry. I dlatego z niesamowitą mocą echem odbijają się słowa w pustych dziś kościołach: „Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?”. Nie, nie. Taki wyrzut od obcych ludzi to jeszcze za mało, to za słabo, by wyrazić cały ból, jaki przeszywa serce, gdy nasi bliscy odchodzą.

By zrozumieć tę pustkę, która pozostaje po bliskiej osobie, której już nie ma, konieczne jest dopowiedzenie uczynione przez najbliższych – jakże pełne bólu i równie bolesnego zadziwienia. Czyni to Marta: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł”.

Panie, czy musimy dziś pytać, a może ciśnie nam się do głowy i ta druga myśl: gdybyś tu był...

A gdzie my jesteśmy dzisiaj? Czy ten szczególny w tym roku Wielki Post nie jest czasem, w którym jeszcze bardziej możemy zrozumieć, że to nie Bóg jest daleko, ale często to my jesteśmy daleko od Niego? Ile jeszcze musi się wydarzyć, byśmy zrozumieli, że Jezus od zawsze mówi nam o nieuniknionej śmierci, ale tylko na chwilę... „Gdzie go położyliście? (...) Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!” – bo to nie o jego śmierć chodzi, ale o to, że przybliża się moment śmierci Jezusa, który już teraz przygotowuje nas, pokazując, że to On jest Zmartwychwstaniem i Życiem.

Te trudne doświadczenia obecnego czasu prowadzą nas do śmierci naszego starego myślenia. Musimy zacząć myśleć po nowemu. „Ja jestem Pan, (...) wasze groby otworzę i z grobów was wydobędę, ludu Mój” i dalej powie św. Paweł: „(...) Jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała”.

To jest obietnica na dzisiejsze czasy. Czy to jakaś nowość? O nie, tak było od zawsze, ale może nie zawsze o tym pamiętamy. Czas już przypomnieć sobie, jak bezpiecznie czuliśmy się w ramionach rodziców, jak biło mocno nasze serce do ukochanej osoby, jaką miłością darzymy swoje dzieci – umiemy kochać ludzi, przypomnijmy sobie, jak kochać Boga.

On nas nie opuści, nie lękajmy się, to tylko trochę bardziej prawdziwa lekcja i obyśmy dobrze odrobili zadanie domowe.

Wszak Jezus powiedział: „Ja jestem Zmartwychwstaniem i Życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?”.

Życie jest cenne, najcenniejsze i dziś może łatwiej zrozumieć, że nie ma większej miłości niż tak, która sprawia, że można oddać swoje życie – dziś to może być największy dar jaki komuś ofiarujesz, tak wielu potrzebuje pomocy.