DPS Sióstr Felicjanek w Szarczu

Krzysztof Król

publikacja 20.04.2020 12:00

W Tygodniu Miłosierdzia odwiedzamy Dom Pomocy Społecznej dla niepełnosprawnych intelektualnie dziewcząt i kobiet prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Felicjanek. Jak wygląda tu sytuacja w czasie pandemii koronawirusa?

DPS Sióstr Felicjanek w Szarczu Codzienne życie sióstr felicjanek. Archiwum DPS

Obecnie w Domu Pomocy Społecznej w Szarczu przebywają 52 mieszkanki, w wieku od 11 do 71 lat. Posługuje im 11 sióstr, które są opiekunkami, terapeutkami i pracownikami administracyjnymi. Na różnych stanowiskach wspomaga ich 37 pracowników świeckich. Jak wygląda sytuacja w czasie pandemii koronawirusa?

– Dziękujemy Bogu, sytuacja w naszym DPS jest w miarę stabilna, nie ma zachorowań, kwarantanny, a pracownicy zgłaszają się do pracy zgodnie z ustalonym harmonogramem. Od ponad miesiąca panują wzmożone środki ostrożności: brak możliwości wyjazdów i odwiedzin mieszkanek, regularne mierzenie temperatury również u pracowników, a także stosowanie środków ochrony osobistej ze szczególnym uwzględnieniem dezynfekcji – wyjaśnia s. Agnieszka Pustelak, dyrektor DPS w Szarczu

– Zdając sobie sprawę, że środki ostrożności są bardzo ważne, stosujemy się bezwzględnie do zaleceń i wskazówek pomagających zachować bezpieczeństwo. Jednak wzrok mieszkanek, sióstr, pracowników skierowany jest w stronę Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej i świętych patronów. To Oni mogą uprosić wszelkie łaski i cud u Miłosiernego Pana – dodaje.

Siostry, których powołaniem jest „trwanie przy ludzkim sercu” cały czas są przy mieszkankach domy, ale także przy Gospodarzu. – Każdego dnia zbieramy się wraz z całym Kościołem w Polsce o godz. 20.30, aby prosić Boga przez przyczynę Matki Bożej o oddalenie wirusa, zdrowie dla chorych, łaski potrzebne dla lekarzy i całej służby medycznej, a także o wieczny pokój dla zmarłych – wyjaśnia siostra dyrektor.

– Spoglądając na Boskie Oblicze, czerpiemy nadzieję, starając się rozdawać ją wszystkim spotykanym. Odczytujemy z Boskich Oczu miłość, rozdając ją, staramy się pozostawiać ciepły ślad na sercach naszych bliskich i dalekich, tych którym pomagamy, ale i tych których nosimy w modlitwie i pamięci – dodaje.

Siostry myślą nie tylko o swoim domu, ale także o mieszkańcach pobliskich miejscowości, dla których szyją maseczki, które potem rozdają.  

Przy okazji odwiedzin powiedzmy nieco więcej o DPS w Szarczu. Mieszkanki podzielone są tu na trzy grupy ze względu na niepełnosprawność oraz na stopień uspołecznienia i możliwości funkcjonowania. – Grupa pierwsza liczy 17, druga 16, natomiast trzecia 19 osób. Dla każdej podopiecznej jest tworzony plan indywidualnego wsparcia, który jest w każdym roku aktualizowany – wyjaśnia s. Agnieszka.

– Podopieczne, mimo swojej niepełnosprawności intelektualnej i fizycznej, biorą czynny udział w życiu całej wspólnoty domu poprzez wspólne prace i zabawy, które łączą z rehabilitacją, kinezyterapią, muzykoterapią, a także terapią plastyczną i rękodzielniczą. Uczestnictwo w terapiach, w działalności kulturalno-oświatowej oraz udział w konkursach, festiwalach pomagają w lepszym funkcjonowaniu każdej podopiecznej, a także pobudzają do integracji ze społeczeństwem na terenie całego województwa – dodaje.

W zeszłym roku DPS świętował 60-lecie swojej działalności. Posłannictwo tego miejsca to słowa: „My, siostry felicjanki, żyjąc charyzmatem bł. Matki M. Angeli, podejmujemy opiekę nad niepełnosprawnymi intelektualnie mieszkankami w zapewnieniu im niezbędnych potrzeb: bytowych, edukacyjnych, społecznych, religijnych na poziomie obowiązującego standardu zgodnie z zasadami miłosierdzia chrześcijańskiego w duchu ewangelicznej miłości i służby”.