Uszyli maseczki, aby pomóc senegalskiemu szpitalowi dla niedożywionych dzieci

Krzysztof Król

publikacja 22.04.2020 11:00

Wierni z parafii w Jaczowie uszyli maseczki, rozprowadzili je wśród mieszkańców, a zebrane środki przekażą dla senegalskiego szpitala, w którym siostry boromeuszki ratują życie niedożywionym dzieciom.

Uszyli maseczki, aby pomóc senegalskiemu szpitalowi dla niedożywionych dzieci Dochód ze sprzedaży maseczek pomoże senegalskiemu szpitalowi. Archiwum parafii w Jaczowie

Chodzi konkretnie o szpital dla dzieci niedożywionych w Velingarze.  – Wszyscy znaleźliśmy się w trudnej sytuacji z powodu pandemii, ale są takie miejsca jak np. Senegal, gdzie ta walka toczy się podwójnie – wyjaśnia Hubert Kasprzak z parafii w Jaczowie.

– Nasza parafia od wielu lat wspiera szpital w Velingarze, więc szczególnie w tym czasie czujemy potrzebę jedności i pomocy. Ze względu na obowiązek noszenia maseczek, wpadliśmy na pomysł, aby uszyć maseczki z senegalskiego materiału. Każdy chętny mógł zaopatrzyć się w maseczki, wpłacając dobrowolną ofiarę – dodaje.

Uszyli maseczki, aby pomóc senegalskiemu szpitalowi dla niedożywionych dzieci   W czasie pandemii koronawirusa warto myśleć o drugim człowieku w potrzebie także na drugim krańcu świata. Archiwum parafii w Jaczowie

Pomysł, jak to zwykle bywa, zrodził się spontanicznie i w ciągu kilku dni dwie parafianki uszyły 180 maseczek. Rozprowadzono je przed kościołem w Jaczowie i Jerzmanowej w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. – Uszyte maseczki szybko się rozeszły, dlatego chcemy powtórzyć akcję – podkreśla parafianin.

Ile udało się uzbierać? Dokładnie 3120,50 zł. – Wszystkie zebrane pieniądze zostaną przekazane na konto bankowe, aby siostry mogły zakupić  podstawowe środki ochronne, leki, artykuły spożywcze, a przede wszystkim opłacić  energię, która jest niezbędna do funkcjonowania szpitala, ponieważ dzięki niej specjalistyczny sprzęt medyczny utrzymuje dzieci przy życiu – tłumaczy pan Hubert.

– Oprócz tego trwa akcja rozpoczęta wcześniej, gdzie także zbierane są środki finansowe na wsparcie szpitala. Udało się zebrać już 4600 zł, co łącznie daje kwotę 7720,50 zł – dodaje.

Uszyli maseczki, aby pomóc senegalskiemu szpitalowi dla niedożywionych dzieci   Maseczki rozeszły się jak "ciepłe bułeczki", dlatego organizatorzy chcą ją powtórzyć. Archiwum parafii w Jaczowie

Pan Hubert przekonał się na własne oczy, jak bardzo jest potrzebne wsparcie dla senegalskiego szpitala, w którym był osobiście podczas pobytu w Senegalu. – Wiem, jak ogromną i ciężką pracę siostry wykonują, aby szpital funkcjonował i ratował życie dzieciom, które w wielu przypadkach są skrajnie wygłodzone i odwodnione – podkreśla i dodaje: – Szpital musi utrzymywać się sam, a teraz, w czasach pandemii, wyzwanie jest jeszcze większe. Nie mogliśmy przejść obok tego obojętnie, więc zainicjowałem taką akcję, aby chociaż trochę wesprzeć finansowo szpital. Znając tych ludzi, czujemy się zobowiązani wyciągnąć do nich rękę w tym trudnym dla nas wszystkich czasie.

Pomóc senegalskiemu szpitalowi może każdy. Szczegóły: TUTAJ.