Zakończyła się 37. Piesza Pielgrzymka z Otynia na Jasną Górę

Krzysztof Król

publikacja 13.07.2020 16:54

37. Piesza Pielgrzymka organizowana przez diecezjalne duszpasterstwo rolników, która w tym roku miała charakter duchowy, dotarła do celu. 13 lipca pątnicy przeszli symboliczny etap ulicami Częstochowy i w samo południe wzięli udział we Mszy św. na Jasnej Górze.

Zakończyła się 37. Piesza Pielgrzymka z Otynia na Jasną Górę 37. Piesza Pielgrzymka z Otynia na Jasną Górę miała w tym roku inny charakter, ale to nie znaczy, jak podkreślają ojcowie paulinii, że była mniej owocna. Ks. Paweł Mydłowski

Tegoroczna pielgrzymka z powodu pandemii miała tylko kilka jednodniowych etapów. 2 lipca pątnicy przeszli 10 km z Otynia do Lipin, 4 lipca 25 km ze Wschowy do Wielenia i 11 lipca (35 km) z Klenicy do Otynia. Natomiast dziś uczestnicy pielgrzymki przeszli symboliczny etap w Częstochowie.

Pielgrzymów na Jasnej Górze przywitał podprzeor Jasnej Góry - o. Wojciech Dec. - Kochani pielgrzymi, w tym roku to pielgrzymowanie jest inne, co nie znaczy, i w to głęboko wierzymy, mniej owocne. Z racji trwającej pandemii i wszystkich środków ostrożności nie mogliście iść, tak jak już 36 razy wcześniej. Ale jestem pewien, że ten trud, który podejmujecie, i ten inny rodzaj pielgrzymowania, duchowego przede wszystkim, które też jest bardzo konkretne i ma swój wymiar. To pielgrzymowanie przyniesie błogosławione owoce w życiu waszych rodzin, parafii, diecezji - mówił paulin.

Mszę św. na zakończenie pielgrzymki odprawił bp Paweł Socha. - Przychodzimy do Ciebie, Matko, aby uczyć się od Ciebie, jak w Duchu Świętym odczytywać słowo Boże, które Ty doskonale umiałaś odczytać - mówił na początku homilii bp Paweł Socha.

- Bóg bardzo pragnie, abyśmy słowo Boże i życie religijne traktowali nie tylko jako praktykę zewnętrzną. Nie chodzi tylko o to, żeby łamać się opłatkiem czy pójść z koszyczkiem na święconkę. Nie chodzi tylko o zwyczaje religijne. One są bardzo ważne, bo przypominają nam pewną tajemnicę, ale jeśli za tym nie idzie wsłuchiwanie się w słowo Boże i wewnętrzna przemiana, to po prostu stajemy się ludźmi, którzy mają takie podwójne życie. Na zewnątrz mówią, że są wierzącymi, a w praktyce postępują jak poganie i ludzie niewierzący - dodał.

Przewodnikiem pielgrzymki jest ks. Paweł Mydłowski.