Bp Lityński o Bożym Ciele i Eucharystii

Ks. Tomasz Gierasimczyk Ks. Tomasz Gierasimczyk

publikacja 03.06.2021 15:34

- Eucharystia znajduje się u źródła wszelkich form świętości - mówił pasterz diecezji zielonogórsko gorzowskiej 3 czerwca, podczas uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Gorzowie Wlkp.

Bp Lityński o Bożym Ciele i Eucharystii - Chcemy dziś powracać do słów Pana Jezusa. On jest tutaj z nami! Bo powiedział: "Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świat". Te słowa napełniają nas pokojem - mówił bp Tadeusz Lityński. ks. Tomasz Gierasimczyk /Foto Gość

To było pierwsze tak celebrowane Boże Ciało od dwóch lat. Rok temu bowiem we wspólnotowym święcie przeszkodziła pandemia koronawirusa. Tym razem, choć pandemia wciąż trwa, to jednak pozostaje pod kontrolą, a przepisy sanitarne pozwoliły wiernym na liczne uczestnictwo. Sprawowano więc Mszę św. polową na placu przy katedrze i procesję eucharystyczną do czterech ołtarzy, której trasa wiodła ulicami Sikorskiego i Warszawską do kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.

Pewna komplikacja przyszła jednak z innej strony. Korek spowodowany wypadkiem pod Gorzowem na drodze S3 uniemożliwił bp. Tadeuszowi Lityńskiemu dotarcie na czas i sprawowanie Mszy św. Liturgii przewodniczył zatem ks. Zbigniew Kobus, proboszcz katedry. Już po Komunii św. pasterz diecezji wygłosił jednak homilię.

Biskup Lityński przypomniał, że Mszę św. i procesję Bożego Ciała łączy adoracja Postaci Eucharystycznych, czyli "adoracja samego Boga, który pozostał z nami". - W obecności kapłanów chcę wszystkim świadkom i apostołom Eucharystii zgromadzonym na tym placu katedralnym, przy naszej matce kościołów, bardzo serdecznie podziękować. Bo to my dzisiaj wszyscy głosimy słowo. To nie biskup, nie ksiądz, ale każdy jest świadkiem Eucharystii, obecności Boga pośród nas, bo to On nas tutaj zgromadził - mówił. Podkreślił również, że nawet czas pandemii "nie zerwał całkowicie, chociaż osłabił w znaczącym stopniu, udziału w tej pięknej tradycji świadectwa publicznej procesji".

Pasterz diecezji zaakcentował, że uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa "to także dzień przyjmowania Bożego błogosławieństwa". - Dziś modlitwa i błogosławieństwo przy czterech ołtarzach dają nam poczucie godności dziecka Bożego - podkreślił.

Chrześcijanie są powołani do miłości Boga. A miłość ta, zdaniem bp. Lityńskiego, "karmi się obecnością". - I dobrze rozumieją to ci, którzy walczą z Bogiem i Kościołem. Ci, którym tak bardzo zależy, aby wierzący przestali trwać w bliskości Jezusa Eucharystycznego, aby przestali chodzić na nabożeństwa eucharystyczne i nie trwali na adoracji albo zaniechali przyjmowania Komunii św. - tłumaczył hierarcha. - Ile radości sprawia niektórym środowiskom w Europie i u nas ten zanik życia modlitwy, zanik publicznego świadectwa, zanik praktyki pobożności! Ale pandemia, ten morderczy wirus, i ta fala laicyzacji, złudnej wolności wzmaga z drugiej strony potrzebę modlitwy, potrzebę budowania wspólnoty. Tej eucharystycznej, bo ona stawia nas w bezpośredniej relacji z majestatem Boga, z Jego bliskością - dodał.

Nie zabrakło też wspomnienia wizyty św. Jana Pawła II w Gorzowie Wlkp. sprzed 24 lat. Biskup Lityński zacytował papieską homilię, wygłoszoną podczas liturgii słowa 2 czerwca 1997 roku. Fragment dotyczył właśnie Eucharystii. "Eucharystia jest pokarmem duchowym, z którego czerpiemy wewnętrzną moc do dawania świadectwa i dzięki któremu możemy przynosić obfity owoc. Dlatego tak ważne jest uczestnictwo we Mszy św., przede wszystkim niedzielnej. Ani troski rodzinne, ani inne sprawy nie powinny pozostawać poza sferą życia duchowego" - tak brzmiało papieskie przesłanie.

- Eucharystia znajduje się u źródła wszelkich form świętości - podkreślił bp Lityński, zauważając przy tym zaangażowanie osób świeckich w apostolstwo i życie Kościoła, a także przykład wielu świętych.

Na zakończenie biskup diecezjalny poprosił uczestników procesji, "abyśmy przeszli ulicami miasta Gorzowa, i w skupieniu, z modlitwą na ustach, ze śpiewem, i z tym zewnętrznym gestem przyklęknięcia, czci i szacunku wobec Boga". - Niech to świadectwo będzie formą zadośćuczynienia za wszelkie formy profanacji i szydzenia ze świętości. W ciągu roku w Europie i w Polsce miało miejsce wiele bolesnych dla nas profanacji Najświętszego Sakramentu i świątyń, jak również życia dziecka Bożego - mówił, zapewniając po raz kolejny o Bożej obecności i błogosławieństwie dla uczestników liturgii oraz zwracając uwagę na słoneczną pogodę, która "w wielkiej świątyni eucharystycznej, jaką staje się centrum miasta", wzbogaca "w potrzebną witaminę". - Pierwsza to jest witamina miłości do Boga i drugiego człowieka. Ale również witamina D, dziś tak bardzo potrzebna! - żartował biskup.

Prośba o modlitewne zaangażowanie nie pozostała bez echa. - Takiego śpiewu jak dzisiaj, to ja wcześniej nie pamiętam! - mówił do wiernych bp Tadeusz po zakończeniu uroczystości przy kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.