Rekolekcje trzeźwościowe w Rokitnie

Ks. Tomasz Gierasimczyk Ks. Tomasz Gierasimczyk

publikacja 01.08.2021 15:52

Niedziela 1 sierpnia rozpoczęła miesiąc abstynencji. Tego dnia zakończyły się także rekolekcje prowadzone w rokitniańskim sanktuarium przez Diecezjalne Duszpasterstwo Trzeźwości.

Rekolekcje trzeźwościowe w Rokitnie "Radosnym być i innym radość dawać…" - to słowa rekolekcyjnego hymnu Anonimowych Alkoholików. Ks. Tomasz Gierasimczyk /Foto Gość

Tym razem duchowe ćwiczenia pod hasłem „Eucharystia siłą i mocą”, w których brało udział kilkadziesiąt osób, prowadził ks. Zbigniew Kobus, wikariusz biskupi, proboszcz parafii katedralnej w Gorzowie Wlkp. oraz wykładowca liturgiki. - Ks. Zbigniew bardzo nam przybliżył Mszę św. - mówi Stanisław Szuflak z Diecezjalnego Duszpasterstwa Trzeźwości. - Wytłumaczył liturgiczne „co i jak”, aby nie przeżywać Mszy św. mechanicznie, ale z natchnieniem i podejść do liturgii duchowo. Było też wiele pytań i uzgodniliśmy, że ks. Zbigniew będzie u nas jeszcze gościł - dodaje. Sam doskonale zna wartość rokitniańskich  rekolekcji. Mieszka na co dzień w Szczecinie, ale gdy przyjechał tu pierwszy raz 29 lat temu, od tamtej pory nie opuścił żadnego turnusu. - Uznałem, że to jest siła, która pozwala mi trwać w dobrym i trzeźwym życiu - mówi.

Rekolekcje trzeźwościowe w Rokitnie mają już 30-letnią tradycję. Doskonale wiedzą o tym Janusz i Jolanta Maćkowiakowie z Bobowicka. Byli bowiem na pierwszych. - Od samego początku moje spotkanie z Matką Boża Rokitniańską to spotkanie z trzeźwością - mówi Jolanta Maćkowiak. - Trzeźwość, czyli zmiana życia w rodzinie, zmiana życia w domu i zmiana istoty budowania samego siebie to jest droga, którą idziemy przez 30 lat właśnie tutaj, w Rokitnie, na rekolekcjach trzeźwościowych. Mój mąż jest osobą uzależnioną od alkoholu, leków i papierosów. Dziesięć lat zmagał się bezskutecznie z tym uzależnieniem, ale już przez 29 lat utrzymuje abstynencję i dzięki temu, że możemy tu przyjechać, nasza rodzina jest nie tylko silna trzeźwością, ale siłą miłości Boga. Dzisiaj jestem babcią, mam pięcioro wnucząt, troje dzieci i mojego męża, który jest trzeźwy. Dla mnie rekolekcje to po prostu święto! - dodaje. Pan Janusz posługuje podczas rekolekcji, grając na gitarze. - Wyjeżdżamy stąd wzmocnieni i podbudowani duchowo. Tej siły i mocy potrzebujemy na co dzień - mówi.

W normalnym czasie, kiedy nie obowiązują rygory pandemii, rekolekcje trzeźwościowe w Rokitnie odbywają się osiem razy w roku. Są to rekolekcje dla ludzi uzależnionych i ich rodzin, czyli osób współuzależnionych. Dwa razy w roku organizowane są też rekolekcje dla młodzieży z rodzin, w których występuje problem uzależnienia od alkoholu.