Otyń. Wyruszyli do Częstochowy

Ks. Tomasz Gierasimczyk Ks. Tomasz Gierasimczyk

publikacja 02.07.2022 12:49

W sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju 2 lipca rozpoczęła się 39. Piesza Pielgrzymka Duszpasterstwa Rolników z Otynia na Jasną Górę.

Otyń. Wyruszyli do Częstochowy Pielgrzymi na Jasną Górę wejdą 12 lipca po pokonaniu 330 km. Ks. Tomasz Gierasimczyk /Foto Gość

Mszy św. inaugurującej, jak co roku, przewodniczył bp Paweł Socha. - Kolejna pielgrzymka rolników na Jasną Górę przypomina znaczenie polskiej wsi dla życia gospodarczego, kultury i życia religijnego - mówił w homilii. - Polska wieś była środowiskiem formującym ludzi ciężkiej pracy i odpowiedzialności za dar ziemi polskiej, za wyżywienie Polaków, ale i świata zagrożonego głodem. Parafie wiejskie najczęściej organizują też pielgrzymki do sanktuariów maryjnych, a szczególnie na Jasną Górę. Tak się składa, że obecna pielgrzymka rozpoczyna się w pierwszą sobotę miesiąca, kiedy czcimy w szczególny sposób Niepokalane Serce Maryi. Matka Najświętsza jest najpewniejszą drogą do poznania Pana Jezusa, naszego Zbawiciela, kochania Go sercem i czynem - dodał.

Jaka będzie tegoroczna pielgrzymka? - Na pewno inna - mówi ks. Paweł Mydłowski, przewodnik pielgrzymki i diecezjalny duszpasterz rolników. - Jest po pandemii i idziemy normalnie, nie sztafetowo, nie hybrydowo, jak to było do tej pory. Ruszamy w mniejszej liczbie, ale z takimi samymi intencjami. Towarzyszy nam zawołanie sługi Bożego biskupa Pluty: „Aby wszyscy byli jedno!”. Chcemy nawiązać tak do jubileuszu 50-lecia naszej diecezji, przypomnieć sobie jej historię i przygotowywać się do jubileuszu, który będziemy obchodzić w przyszłym roku - 40-lecia naszej pielgrzymki - tłumaczy.

Tegoroczna pielgrzymka ma szczególne znaczenie ze względu na toczącą się wojnę w Ukrainie. - Główną, wspólną intencją będzie modlitwa o pokój i dlatego tu jest wyjątkowe miejsce, aby rozpocząć tę pielgrzymkę i przez wstawiennictwo Królowej Pokoju o pokój prosić - mówił do pielgrzymów ks. Zbigniew Tartak, kustosz sanktuarium i proboszcz otyńskiej parafii.

O potrzebie modlitwy w tej intencji są przekonane Bogusława Śleboda i Teresa Steć ze Świętna w parafii Ciosaniec. - To na pierwszym miejscu, ale naszą intencją jest także podziękowanie, modlitwa za chorych, no i za rolników: o deszcz, o dobre plony - mówią. Pani Bogusława pielgrzymuje pieszo już ósmy raz. - To już jest wewnętrzna potrzeba, ciągnie człowieka - mówi. Uczestniczyła też w pandemicznych formach pielgrzymki. - Ale najlepsza forma to iść od A do Z, od początku do końca, bo człowiek to wtedy naprawdę przeżywa duchowo. Trzeba przejść i poczuć tę atmosferę - przekonuje.

Nie trzeba tego tłumaczyć Marcinowi i Milenie Murawom z Bobrowic. Poznali się na tej właśnie pielgrzymce jeszcze przed małżeństwem, którym są już 15 lat. - Ja chodzę już chyba ze 25 lat - mówi pan Marcin, kierownik trasy, a na co dzień zawodowy strażak. Małżeństwo ma troje dzieci. - Pierwszy raz idziemy całą piątką na całą pielgrzymkę, bo całą ekipą chodziliśmy tylko na pojedyncze dni, ale nasze starszaki mają już za sobą całe pielgrzymki piesze - tłumaczy pani Milena, która pracuje w dziale HR lokalnej firmy. - Pielgrzymka to niezła porcja energii na cały rok, mimo że trzeba się dobrze zmęczyć - dodaje.

Antoni (13 lat) w żółtej kamizelce, z krótkofalówką i lizakiem sygnalizacyjnym jest  porządkowym i kieruje ruchem. Idzie już trzeci raz w tej roli. - Kierowcy się słuchają, jak widzą pielgrzymkę - mówi. Widać po nim, że lubi pielgrzymkę. Tak samo jego siostra Zuzanna (11 lat). - Tu są fajni ludzie - przekonuje. - Najtrudniejsze są długie dystanse i ból nóg, ale przechodzę całą pielgrzymkę - zaznacza. Dzielna dziewczynka pierwszą pielgrzymkę przeszła już jako 8-latka, a w pandemii z tatą na Jasną Górę pielgrzymowała na rowerze. Najmłodsza, 5-letnia Marysia również zapewnia, że da radę, choć przydaje się wózek.

Pielgrzymów odprowadzały ich rodziny i przyjaciele. Byli też zaprzyjaźnieni kapłani, a wśród oficjalnych gości wicemarszałek województwa lubuskiego, przedstawiciele Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Wsi Urzędu Marszałkowskiego, Lubuskiej Izby Rolniczej, burmistrz Otynia oraz poczet sztandarowy Koła Łowieckiego "Ryś".