Szkoła, traktor i srebrne serca

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 44/2022

publikacja 03.11.2022 00:00

O misjach pamiętają przez cały rok. Oprócz modlitwy podejmują konkretne dzieła, mimo że od misjonarzy dzielą ich tysiące kilometrów.

	– Jesteśmy po prostu łącznikiem między misjonarzami a parafią – mówią członkowie grupy. Na Eucharystię w Niedzielę Misyjną ubrali tradycyjne ugandyjskie stroje. – Jesteśmy po prostu łącznikiem między misjonarzami a parafią – mówią członkowie grupy. Na Eucharystię w Niedzielę Misyjną ubrali tradycyjne ugandyjskie stroje.
Krzysztof Król /Foto Gość

Grupa misyjna przy parafii pw. św. Franciszka z Asyżu w Zielonej Górze ma już pięć lat. Powstała z inicjatywy ówczesnego gwardiana o. Stanisława Glisty, który pracował wcześniej w Uzbekistanie. Za swojego patrona wybrali najmłodszego afrykańskiego świętego – Kizito. Zanim przeszli do działania, modlili się. – Jeszcze tego samego roku podjęliśmy decyzję o utworzeniu Róży Misyjnej Żywego Różańca, która za patronów obrała sobie franciszkańskich błogosławionych męczenników z Pariacoto. Oczywiście obie wspólnoty, modlitewna i podejmująca akcje, działają razem jako grupa misyjna – wyjaśnia Zofia Kempka, świecka liderka.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.