Miejsce dobre dla każdego

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 44/2023

publikacja 02.11.2023 00:00

Ks. Dariusz Korolik zauważa, że wśród wszechobecnej laicyzacji przebicie się propozycji Ruchu Światło–Życie jest trudne, ale nie jest niemożliwe.

Moderator oazy w naszej diecezji. Moderator oazy w naszej diecezji.
Krzysztof Król /Foto Gość

Krzysztof Król: Za nami VI Kongregacja Odpowiedzialnych Ruchu Światło–Życie w naszej diecezji. Twórczy czas?

ks. Dariusz Korolik: Rzeczywiście, Duch wieje, kędy chce. On był twórcą tego czasu i wydaje się, że sam ukształtował to spotkanie. Kongregacja jest słuchaniem natchnień Ducha Bożego. Staje się także zgromadzeniem osób zebranych w Jego mocy i sile, by nie tylko tworzyć Kościół żywy, ale także nadawać – w tym wypadku wspólnocie Ruchu Światło–Życie – kierunek działania, ewangelizacji i misji. Kongregacja jest zawsze twórczym czasem, w którym tworzy się nowy człowiek, nowa wspólnota, odnawiająca się w działaniu i obecności Ducha Świętego.

Praca w grupach przyniosła zapewne wiele ciekawych wniosków. Podsumujmy zatem te 50 lat…

Na dwudniowe spotkanie zaprosiliśmy wszystkich członków Stowarzyszenia Diakonia Ruchu Światło–Życie oraz Diakonii Jedności. To grono zostało poszerzone o osoby chcące uczestniczyć w kongregacji. Pracowaliśmy w grupach podzielonych według gałęzi formacyjnych: Domowy Kościół, młodzież, oaza dorosłych i kapłani związani z Ruchem. Oczywiście nie da się podsumować tych 50 lat ani w jednym zdaniu, ani w jednym artykule. Na pewno przyjęcie charyzmatu Ruchu dało nowe tchnienie w życie wielu parafii, osób młodych, zwłaszcza w okresie komunizmu. Dawało wolność, której tak po ludzku brakowało. Przyjęcie charyzmatu zaskutkowało także wzrostem liczby wspólnot młodzieżowych, dziecięcych i rodzinnych, przyczyniło się do rozwoju i formacji służby liturgicznej. Są także wnioski, które skłaniają do myślenia, choćby to, że charyzmat, dający narzędzia do wprowadzenia i realizacji założeń Soboru Watykańskiego II, nie do końca spełniał swoją rolę, spotykając się z oporem nie tylko władzy, ale także – co dziwne – z niezrozumieniem i brakiem przyjęcia przez kapłanów.

Postawiliście sobie pytanie: „Czy charyzmat Światło–Życie jest dziś nadal aktualny?”. Jaka padła odpowiedź?

Twierdząca. Jednak zauważono także, że potrzebne jest dobranie odpowiedniej metody do tego, by wprowadzać go do naszych wspólnot i parafii. Radością na pewno jest to, że powstają wciąż nowe wspólnoty, kręgi Domowego Kościoła. Dobrze rozwija się i działa oaza dorosłych, a w niej oaza studencka. Realizacja tego charyzmatu na pewno domaga się od uczestników oazy autentycznego zaangażowania i wiernego przekazywania tego daru, jakim jest sam charyzmat. Oczywiście problemem jest ogromna laicyzacja, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Przebicie się więc przez ten trend – także dla charyzmatu Światło–Życie – jest trudne, ale nie jest niemożliwe.

Jakie zadania stoją przed Ruchem Światło–Życie?

Ciągle te same: ożywiać małe wspólnoty, szczególnie wspólnoty parafialne. Zapraszać na drogę ewangelizacji oraz misji w Kościele. Kształtować odpowiedzialnych i dojrzałych chrześcijan, ale również Polaków. Niezwykle istotnym aspektem jest także wprowadzanie uczestników oazy na ścieżkę ludzi wolnych i wyzwolonych, szczególnie dziś, gdy tak wiele jest niebezpieczeństw zniewolenia.

A jak dostosować charyzmat Ruchu Światło–Życie do naszych czasów, aby go nie zatracić i nie spłaszczyć?

Wydaje się, że jeśli w naszej diecezji „przetrwał” on już 50 lat, a w Polsce znacznie dłużej, to sam się obroni. I trochę jest w tym prawdy, bo jeśli przyjąć, że sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki rozeznawał go przed Bogiem i traktował jako dzieło Niepokalanej, to nie ma prawa się to nie obronić, nie ma prawa się to nie udać! Nam jednak pozostaje wczytywać się w charyzmat, dbać o wszystkie prawdy w nim zawarte, starać się żyć nim na co dzień – nie tylko w czasie rekolekcji, ale każdego dnia.

W przyszłym roku sporo się będzie działo, m.in. bal bezalkoholowy, gala półwiecza, konferencja naukowa i oczywiście główne wrześniowe obchody jubileuszu w Rokitnie. Czy to propozycja tylko dla osób zaangażowanych aktualnie w Ruch?

Zdecydowanie nie! Bardzo chcielibyśmy, by na te zaproszenia i wydarzenia odpowiedzieli ci, którzy przez ostatnie 50 lat byli choć na jednej oazie: świeccy, kapłani czy siostry zakonne. To dobra okazja do spotkania się po latach, może odnowienia przyjaźni lub wejścia na nowo do wspólnoty. Zapraszamy także wszystkich obecnych oazowiczów, ale i te osoby, które poszukują swojego miejsca w Kościele. Oaza to dobre miejsce dla każdego, niezależnie od wieku!

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.