Patrzą na świat podobnie

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 46/2023

publikacja 16.11.2023 00:00

Chcesz dać, a nie podciąć skrzydła konkretnemu dziecku? Od lat robi to diecezjalna Caritas poprzez stypendia pod tą właśnie nazwą.

Co roku pomoc stypendialną otrzymuje ok. 40 osób z naszej diecezji. Do wsparcia stypendystów zachęca Dominika Łapucha z Caritas, ale też  s. Marta Majka,  która poprowadziła warsztaty w czasie listopadowych rekolekcji. Co roku pomoc stypendialną otrzymuje ok. 40 osób z naszej diecezji. Do wsparcia stypendystów zachęca Dominika Łapucha z Caritas, ale też s. Marta Majka, która poprowadziła warsztaty w czasie listopadowych rekolekcji.
Krzysztof Król /Foto Gość

Caritas cały czas szuka darczyńców, którzy chcą dodać skrzydeł dzieciom i młodzieży w potrzebie. Stypendium Skrzydła otrzymują młodzi, którzy są bardzo zdolni, ale rodziców nie stać na rozwój ich pasji czy talentów. – Pierwsze z nich to „Skrzydła na co dzień”. Dzięki temu stypendium uczniowie mogą zakupić niezbędne rzeczy potrzebne w szkole, np. strój na zajęcia wychowania fizycznego, plecak i podręczniki, czy opłacić wycieczkę szkolną – wyjaśnia Dominika Łapucha, koordynator Programu Stypendialnego „Skrzydła” diecezjalnej Caritas. – Drugie stypendium to „Skrzydła na przyszłość”. Dzięki niemu młodzi mogą korzystać z dodatkowych zajęć, np. realizować pasje w klubie piłkarskim, dojeżdżać do szkoły muzycznej lub rozwijać zainteresowania informatyczne – dodaje.

Pomóc może każdy

Stypendium to nie anonimowe, ale konkretne twarze. – Dzięki temu Kasia czy Paweł mogli pojechać na wycieczkę szkolną, Hania – na swoje pierwsze wymarzone wakacje, a Antek może doskonalić grę na klarnecie i rozpocząć naukę gry na kolejnym instrumencie. Z kolei Dominik rozpoczął naukę gry na gitarze i wykupił lekcje u prywatnego nauczyciela muzyki – wylicza D. Łapucha z Caritas zajmująca się stypendystami. – To jeśli chodzi o rozwój pasji, ale można by bez końca podawać przykłady osób, które wykorzystują stypendium na codzienne potrzeby, chociażby na zakup ubrań czy biletu na dojazdy – dodaje.

Dać skrzydła może każdy. Najlepiej zadeklarować comiesięczną pomoc wysokości 150 zł. Każdy, kto to zrobi, otrzyma informację o dziecku, któremu będzie pomagać. Będzie podane imię, wiek i krótki opis jego sytuacji – wyjaśnia koordynatorka. – A po pierwszym i drugim semestrze nasz stypendysta pisze list do swojego darczyńcy i opisuje, na co przeznaczył pomoc. Nie trzeba wpłacać całej kwoty, ale taką, na jaką nas stać. Pieniądze wpadają do wspólnej skarbonki, z której przyznawane są kolejne stypendia – dodaje.

Ładowałem baterie

Jak wielką pomocą jest stypendium, wiedzą sami interesowni. – Pomaga mi rozwijać pasje – podkreśla Dominik z Rzepina i dodaje: – Uwielbiam grać na gitarze, nauczyłem się samodzielnie. Granie sprawia mi ogromną przyjemność i dzięki temu mogę uwielbiać Boga i oddawać Mu cześć. Bardzo lubię też czytać książki, a poza tym angażuję się w szkolny wolontariat, bo pomaganie sprawia mi przyjemność – dodaje.

Skrzydła to też mnóstwo wartości dodanych. – Dzięki stypendium poznałem bardzo wielu cudownych ludzi, którzy patrzą na świat podobnie jak ja i też otrzymali pomoc. Poza tym umożliwia mi ono odkrywanie Polski i świata. Dzięki niemu mogę na przykład pojechać w tym roku do Wiednia, co od dawna było moim wielkim marzeniem.

Dominik jest stypendystą już od dziewięciu lat. – Przez ten czas otrzymałem wiele wsparcia i dobrych słów. Często uczestniczyłem w rekolekcjach Skrzydlatych czy wyjazdach wakacyjnych do sanktuarium w Grodowcu, gdzie wzrastałem duchowo i ładowałem „swoje baterie” – wyjaśnia. – Cieszę się niezmiernie, ponieważ wiem, że gdzieś na świecie jest ktoś, kto we mnie uwierzył, kto wspiera mnie, mimo że nie zna mnie osobiście. Stypendium motywuje mnie do nauki, rozwijania siebie i dążenia do wyznaczonych celów – dodaje.

Z potrzeby serca

Dla Dominika w życiu ważne jest coś jeszcze. Wiara! Nie boi się jej pokazywać na zewnątrz. Na jego profilu facebookowym można zobaczyć obrazek Jezusa prowadzącego za rękę dziecko. – To ja jestem tym dzieckiem Bożym – podkreśla i dodaje: – Niejednokrotnie życie stawiało mnie w trudnej sytuacji. Straciłem wielu bliskich, tatę, dziadków, kuzyna i wujków. Jezus wtedy zawsze był przy mnie, wspierał w smutkach i dawał ukojenie. Był przy mnie, gdy się cieszyłem i gdy płakałem, nigdy mnie nie zawiódł i nie opuścił. Kocham Go całym sercem. Nikt mnie nigdy nie zmuszał do wiary i chodzenia do kościoła. Zawsze robiłem to z potrzeby serca.

Ufunduj stypendium

Chcesz dać Skrzydła? Wejdź na: www.caritaszg.pl lub zadzwoń pod numer tel. 535 44 25 44.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.