Niosą pomoc ubogim, troszczą się o najmłodszych, wspierają chorych, a także integrują mieszkańców. Bez nich lokalne środowisko na pewno dużo by straciło.
Pamiątkowe jubileuszowe zdjęcie wolontariuszy i sympatyków Caritas.
Krzysztof Król /Foto Gość
Mowa o Parafialnych Zespołach Caritas, których w całej diecezji jest 217. – To tysiące ludzi o otwartych sercach, którzy codziennie niosą pomoc osobom w potrzebie. Ofiarują swój czas, aby potrzebujący z ich parafii nie zostali sami. To anioły w Kościele – podkreśla Sylwia Grzyb z diecezjalnej Caritas. – Zespół w Tuplicach jest jednym z prężniejszych w diecezji. Tutejsi wolontariusze uczestniczą we wszystkich akcjach proponowanych przez diecezjalną Caritas. Jesteśmy im bardzo wdzięczni i z okazji jubileuszu 20-lecia ich działalności nie mogło nas tutaj zabraknąć – dodaje.
Oderwanie od szarej rzeczywistości
PZC w Tuplicach został założony przed 20 laty z inicjatywy ówczesnego proboszcza ks. Jerzego Locha. – Od razu ochoczo przystąpiliśmy do realizacji zadań stawianych przez Caritas, ponieważ widzieliśmy, ile jest w naszej parafii i na terenie gminy ubóstwa z powodu bezrobocia – wyjaśnia Irena Grubizna, wiceprzewodnicząca PZC. – Od początku też bierzemy udział w programach wspierających osoby ubogie żywnością, które koordynuje diecezjalna Caritas. Dzięki temu corocznie wspomagamy materialnie rzesze ludzi! Momentami pomoc otrzymywało nawet 460 osób. Aktualnie jest ich ok. 200 – dodaje.
Jednym z ważnych celów tej parafialnej wspólnoty była pomoc uzdolnionym dzieciom z ubogich rodzin. Od początku Caritas zabiegała o stypendia Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia. Do tej pory z tej formy pomocy skorzystało dwustu młodych parafian. – Poza tym wspieraliśmy wyjazdy dzieci i młodzieży na kolonie i obozy, a także na diecezjalny Dzień Dziecka w Rokitnie. Dla niektórych to była jedyna forma oderwania się od szarej rzeczywistości, a dla nas to wielka satysfakcja i radość, że możemy sprawić dzieciom radość – wyjaśnia pani Irena. – Aby zdobyć środki na te wyjazdy, we własnym zakresie organizowaliśmy pikniki, bale charytatywne czy zabawy. Pozyskiwaliśmy także dotacje z gminy – dodaje.
Ważne są relacje
Międzyludzkie relacje zawsze były tu ważnym elementem. Wigilia, Dzień Seniora, Dzień Wolontariusza, Dzień Matki, Dzień Kobiet to stałe elementy działania. – Do tej pory zorganizowaliśmy osiemnaście pielgrzymek wycieczkowych po Polsce, ale także poza granicami ojczyzny. Wszystko po to, aby zintegrować nasze środowisko! W przyszłym roku chcemy wybrać się w Bieszczady – wyjaśnia tupliczanka. – Poza tym mamy już od jedenastu lat klub seniora „Babie Lato” liczący 25 osób – dodaje.
Nawet pandemia nie powstrzymała ich działalności. W tym czasie wzięli udział w ogólnopolskim projekcie Caritas – Laudato Si` i stworzyli deszczowy ogród przy plebanii. – To projekt ekologiczny, polegający na pozyskiwaniu wody deszczowej poprzez specjalistyczne podłączenie rynien z układem hydraulicznym, który nawadnia specjalne, wybrane rośliny – wyjaśnia pani Irena.
Nie sposób nie wspomnieć o wsparciu osób starszych i niepełnosprawnych. Wolontariusze odwiedzają chociażby samotnych i chorych w ich domach. – Przychodzimy porozmawiać, pomodlić się czy pożartować. Oczywiście zawsze coś przyniesiemy w prezencie. Te osoby bardzo na nas czekają, bo na co dzień siedzą głównie w domach, a tak mogą spędzić czas z innymi ludźmi – wyjaśnia Kazimiera Medwediuk. – Zaangażowanie w Caritas daje mi dużo radości. Jak się coś robi dla bliźniego, to człowiek staje się silniejszy. A jak się rozejrzymy dookoła, to na pewno znajdzie się ktoś, kto potrzebuje pomocy – dodaje.
Świętowanie rozpoczęło się od Mszy św. pod przewodnictwem proboszcza, który w każdej parafii stoi na czele PZC. – To jedna z najważniejszych wspólnot, bo jest związana z realizacją misji miłosiernego samarytanina w naszej parafii – podkreśla ks. Leszek Białuga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.