Lekarstwo dla duszy

kk

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 49/2023

publikacja 07.12.2023 00:00

Już chyba trudno wyobrazić sobie Trzech Króli bez Zielonogórskiego Kolędowania! Właśnie trwają intensywne przygotowania do muzycznego obwieszczenia światu Dobrej Nowiny.

Listopadowe warsztaty w auli IV Liceum Ogólnokształcącego w Zielonej Górze. Listopadowe warsztaty w auli IV Liceum Ogólnokształcącego w Zielonej Górze.
Krzysztof Król /Foto Gość 

To prawdziwy fenomen! Amatorzy przez kilka dni, oczywiście pod okiem profesjonalistów, przygotowują się do koncertu, który na długo pozostaje w pamięci uczestników. Ale nie chodzi tu o śpiewanie dla samego śpiewania.

Na dwa i cztery

Do warsztatowego chóru może dołączyć każdy, i co roku nie brakuje nowych twarzy. – Wystarczy, że ktoś lubi śpiewać i ma serce otwarte na Boże działanie. Oczywiście pracy jest dużo, ale warsztaty są tak prowadzone, by niezależnie od poziomu umiejętności każdy czuł się spokojnie podczas finału, czyli Zielonogórskiego Kolędowania – wyjaśnia dyrygentka Martyna Dziechciaruk. – Najpierw pracujemy w głosach, następnie powoli składamy wszystko, by usłyszeć harmonię. I utrwalamy, utrwalamy, utrwalamy. Pomiędzy weekendami warsztatów i próbą generalną chórzyści ćwiczą indywidualnie w domu, korzystając z nagrań głosów i nut przygotowanych specjalnie dla nich – dodaje.

Nie tylko sam koncert, ale i warsztaty to ważny czas. – Zielonogórskie Kolędowanie co roku zostawia w nas, organizatorach, ogromny ślad. Najmocniejszy przez świadectwo tych, których dzięki kolędowaniu spotkaliśmy i mogliśmy poznać przez znaki Bożej obecności, widoczne podczas przygotowań i samego kolędowania – wyjaśnia Martyna. – To jest niesamowite błogosławieństwo. Być w środku tych działań i obserwować jak krok po kroku Pan Bóg dotyka i zmienia serca, oczywiście nie wykluczając naszych. A że w tym wszystkim możemy wspólnie wielbić Boga, śpiewając kolędy, klaszcząc z uśmiechem na dwa i cztery, to naprawdę czysta radość – dodaje.

Bóg, muzyka, akceptacja

Kto raz spróbował, wraca tu ponownie, a zapytany o powody najczęściej odpowiada: „Kocham śpiewać”. – Uwielbiam atmosferę panującą na próbach, ludzi, z którymi od wielu lat tworzymy kolędową rodzinę, i przestrzeń do modlitwy, trudną czasami do znalezienia w codzienności – zauważa Agnieszka Janiszewska, studentka fizjoterapii. – Udział w Zielonogórskim Kolędowaniu daje mi poczucie bezpieczeństwa oraz pozwala oderwać się od codzienności i zapomnieć choć na chwilę o problemach. Pan Bóg, muzyka, akceptacja, bezpieczeństwo. Czy jest możliwe lepsze połączenie? Otóż nie! – dodaje.

Wraca także Agata Krawczyszyn, instruktorka fitnessu. Ona też uwielbia śpiewać i spędzać czas z poznanymi tu ludźmi. – To fantastyczne i wartościowe osoby, od których wiele można się nauczyć i czerpać. Mowa tu zarówno o warsztacie muzycznym, jak i ich świadectwie wiary – podkreśla z uśmiechem. – To czas radości i dumy z tworzenia czegoś tak pięknego z takimi ludźmi. To głębsze dotknięcie wiary i ogromne emocje, na które każdorazowo czekam z niecierpliwością, ciesząc się jak dziecko. To także przeżywanie treści tekstów biblijnych, odtwarzanych śpiewem i obrazem – dodaje.

Warsztatowicze już teraz zapraszają na Zielonogórskie Kolędowanie do kościoła pw. MB Częstochowskiej. – Nasze koncerty to chwile nabierania otuchy, odetchnięcia od szarej codzienności. To takie muzyczne malowanie radości w ludzkich sercach. Tak to czuję – zauważa Agata. – Te chwile, przeżywane w kameralnym kościele, przy błyskach reflektorów, dźwiękach przepięknej gry instrumentalistów oraz ujmujących głosów solistów i anielskiego brzmienia chóru, to lekarstwo i radość dla duszy – dodaje.

Dźwięki docierające do serca

Ale i sami organizatorzy nie zamierzają porzucać podjętego dzieła. – Chcę, by warsztaty były modlitwą śpiewem, spotkaniem z ludźmi, z którymi mogę tego doświadczać. Myślę, że większość chórzystów ma podobnie: chcemy wspólnie cieszyć się Narodzonym i dzielić się tym z innymi – zauważa Martyna. – Są też wśród nas osoby, którym muzyka daje ogromną radość albo chcą dowiedzieć się czegoś więcej o technice emisji głosu i samym śpiewaniu. Niektórzy przekraczają swoje lęki, wracają do śpiewania po latach, spełniają najskrytsze marzenia. Niesamowite jest jednak to, że niezależnie od tego, kto z jakiego powodu tu przyjdzie, wychodzi z sercem, którego dotknęła Boża miłość. Jest ona cenniejsza niż jakikolwiek dźwięk, ale Pan Bóg używa tych niedoskonałych dźwięków, by czynić przez nas więcej dobra – dodaje.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.